Gdy Przemek Ledzian zobaczył, że na grobach bezdomnych w Łodzi (często oznaczonych tylko krzyżem i literami N.N.) 1 listopada nie ma żadnych zniczy – kupił ich zapas z własnej kieszeni i porozstawiał na mogiłach. Teraz akcja palenia zniczy odbywa się już cyklicznie i bierze w niej udział więcej osób.
Przemek jest też wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.- Jak mógłbym nie być, kiedy od maleńkiego używam ich sprzętu? - mówił "Wyborczej". Kwestuje na ulicy, ale pieniądze na WOŚP zbiera też do wirtualnej puszki. Prosząc o wpłaty na kolejny finał Orkiestry. Bardzo cieszy się, jeśli rok do roku uda mu się zebrać więcej.
"Znalazłem sposób na organizowanie swojego wolnego czasu, oddalenie uwagi od swojej niepełnosprawności. Inspiracją jest bez wątpienia Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, dzięki której pojąłem, ile radości niesie pomaganie" - tak łodzianin Przemek Ledzian pisał w liście wysłanym do redakcji "Wyborczej".
- Dla nas ważne jest, aby pokazać Przemkowi, że jest dla ludzi ważną osobą i robi kawał dobrej roboty. Pomimo swojej niepełnosprawności chce wszystkim pomóc
- mówi Janusz Ner, organizator koncertu.
Koncert charytatywny odbędzie się w poniedziałek 9 stycznia o godz. 17 w kawiarni Muzeum Pałac Herbsta, ul. Przędzalniana 72. Wstęp wolny, ale obowiązują zapisy. Wystarczy zadzwonić pod numer 576 545 457. Wstęp jest bezpłatny, ale na miejscu będzie można wrzucić pieniądze do puszki albo wziąć udział w licytacjach na rzecz Przemka Ledziana.
Współorganizatorem wydarzenia jest Szkoła Podstawowa nr 70 w Łodzi. Na miejscu w roli wolontariuszy będą uczniowie tej szkoły. Oni też przygotowali plakaty zapowiadające poniedziałkowy koncert charytatywny. - Za darmo dostaliśmy na przykład nagłośnienie. Ludzie skrzyknęli się, żeby pomóc Przemkowi - dodaje Janusz Ner.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze