W teorii powinny chronić pasażerów MPK Łódź przed niekorzystną pogodą. Są jednak takie wiaty przystankowe w Łodzi, z których od lat żaden pasażer nie skorzystał. Też taki kojarzycie? Wysyłajcie lokalizacje, a my przekażemy je urzędnikom.
Na jednym ze spacerów inwestycyjnych, które latem ubiegłego roku organizował Urząd Miasta Łodzi, mieszkanka okolic ul. 6 Sierpnia przedstawiła urzędnikom ważny problem. Zwróciła uwagę na potrzebę instalacji wiat zarówno na ul. Żeligowskiego, jak i na ul. Struga.
– À propos przystanków. Uważam, że przystanek powinien być przystankiem, a nie tylko ławką, Żeby można było schronić się przed deszczem czy słońcem –
sugerowała seniorka.
Obecny wtedy przedstawiciel Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi odpowiedział łodziance tak: – Nie można wiaty postawić wszędzie, bo nieraz chodniki są zbyt wąskie i wiata zablokowałaby możliwość swobodnego przejścia. Jeżeli fundusze na to pozwolą, to zamontowalibyśmy je na ul. Żeligowskiego w kierunku północnym.
Wszystkie komentarze
czyli nie za tej ekipy.
Gorzej, że na "tymczasowym" przystanku zastępczego autobusu Z1, zamienionego niedawno na 59, ani wiaty, ani ławki, ani nawet kosza na śmieci... A ta "tymczasowość" trwa już dwa lata i jeszcze długo potrwa. Tam akurat stoi zawsze mnóstwo pasażerów.