Ludzie mówią, że wyrwa w ogrodzeniu rezerwatu Polesie Konstantynowskie powstała co najmniej dwa lata temu. Po rezerwacie nie wolno spacerować, a są tam wydeptane ścieżki.
Najstarszy rezerwat przyrody na terenie miasta stał się miejscem alkoholowych libacji i spotkań narkomanów - alarmuje Straż Ochrony Przyrody. Mowa o rezerwacie Polesie Konstantynowskie, czyli obszarze w pobliżu miejskiego zoo, który został uznany za rezerwat przyrody przez radę miejską już w 1930 roku. Teren, choć w centrum miasta, zachowuje charakter naturalnego lasu. Tyle że jest niszczony.
Doniesienia społeczników potwierdzają spotkani na miejscu przechodnie. Mówią przy tym, że takich nielegalnych wejść przez zniszczone ogrodzenie jest więcej niż tylko to wskazywane, znajdujące się od ul. Krzemienieckiej.
Wszystkie komentarze
ty się martw lepiej o kolegów co tam chleją.
Ale mógłbyś kolegom powiedzieć, żeby tam nie pili, co?
Przecież w okolicy SM jest regularnie. Na pewno zauważyliby problem i zadziałali.
Gniewko, to już nie te czasy.