Agnieszka w schronisku dla bezdomnych jest od dziewięciu lat. Ma dość bezczynności. - Chcę zacząć żyć jak człowiek - mówi. Dlaczego nie szuka pracy? - Bo stracę mieszkanie.
- Mam nadzieję, że łóżeczka się zapełnią - mówi Tisa Żawrocka z Fundacji Gajusz. - Mam nadzieję, że zostaną puste - mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. To pozorna niezgoda. Obie panie chcą, żeby porzucone dzieci trafiały do najlepszego miejsca i obie mają nadzieję, że tych dzieci będzie jak najmniej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.