- Przychodzili lekarze, artyści, pracownicy fabryk. Suszarki pracowały do późnego wieczoru - opowiada fryzjerka Barbara Guryn z zakładu przy ul. Sienkiewicza, najstarszego w Łodzi.
Do pracy przy budowie torów Niemcy zwozili ich z łódzkiego getta. Wielu zamordowali i zostawili w miejscu zbrodni. Leżą tam do dziś.
Łódź Summer Festival już nie w centrum miasta? To już pewne. "Klepnięta" jest też lista gwiazd - mają być topowe. Ale możliwe są jeszcze niespodzianki. W tym drobny flirt ze sceną disco polo.
Z Kaliskiej na Fabryczną w kilka minut. Dziś wciąż brzmi to jak mrzonka. Ale przecież tak właśnie będziemy podróżować przez Łódź tunelem średnicowym. Naszym małym metrem.
Stukot obcasów słychać ze stu metrów. Po chwili zaterkoczą koła walizki. I znów cisza. Dworzec Łódź Fabryczna - klejnot polskiej kolei wart 1,7 miliarda złotych - wciąż stoi pusty, niczym nie zdradzając, że zaraz rozkwitnie tu życie.
- Wpływ influencerów jest ogromny. Zdarzało się, że drastyczne wydarzenia w ich życiu miały tragiczny wpływ na życie odbiorców - mówi dr Kinga Stopczyńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
"Niezła bułka", "Gruba", "Chrum, chrum", "Ale stodoła", "Ty już ledwo zipiesz". Szyderstwom nie ma końca. Bo fatfobia jest bezkarna.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz, znany psychiatra i seksuolog, zmarł 13 września. O swoich łódzkich korzeniach i studiach w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi opowiadał "Wyborczej" w styczniu 2014 roku.
Mój cel: spędzić dzień w dawnych fabrykach w Łodzi. To idealny scenariusz na weekend.
Chłopak wie, że to jego ostatnia noc; za chwilę więzienny strażnik odda go w ręce kata. Zwłoki zakopane w miejscu kaźni przeleżą 115 lat. - Odkrycie potwierdza to, co do niedawna było jedynie miejską legendą - mówi Sebastian Adamkiewicz z Muzeum...
Łódź wydaje miliony na drogowe inwestycje, a my wciąż stoimy w korkach - skarżą się kierowcy. Jak wyglądają drogi w Łodzi po remontach?
- Te lekcje muszą być tak poprowadzone, aby dzieci się nie nudziły i chciały się tego uczyć - z prof. Krzysztofem Zemanem rozmawiamy o edukacji zdrowotnej, która ma zostać wprowadzona do szkół.
Pan Józef już nie będzie przyjeżdżał na Tuwima. 15 garniturów, 30 marynarek, kilkanaście par spodni i koszul spakował do pudeł i zabrał ze sobą. W oknie zakładu krawieckiego zostawił kartkę z numerem telefonu. Może ktoś się po nie zgłosi.
Ci, którzy nie mają samochodu, muszą kombinować. Bo ponad połowa gmin w Polsce nie organizuje żadnego transportu publicznego.
Torbacz niełazek - gdy nadchodzi okres godowy - kopuluje ze wszystkimi samicami. Nie je, nie śpi, a po kilku dniach umiera z wycieńczenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.