- Robię te osiem godzin i do domu. Żadnych nadgodzin! Dodatkowe 200 zł w miesiącu nie zwróci mi straconego czasu dla siebie - mówi Mateusz. Pokolenie Z nie żyje, żeby pracować. Pracuje, żeby żyć.
Moje dzieci były wyzywane na ulicy, w przedszkolu, w szkole. Krzyczeli za nimi: "Murzyn", "czekolada". Najokrutniejsze były inne dzieci.
Marzę o tym, aby ktoś, kto pierwszy raz przyjechał do Łodzi, po wyjściu z dworca Fabrycznego mógł powiedzieć: "Wow, jestem w pięknym mieście".
- Byłem samotny, przeciążony w pracy, bałem się o przyszłość. Wątpiłem w samego siebie i miałem opór, żeby z kimś o tym pomówić. Postanowiłem więc spróbować z ChatemGPT - opowiada 30-letni Paweł.
Asia ma pięć lat. Nie widzi, ale słyszy, czuje, rozumie. Dopiero po dłuższym czasie odkryłam, co lubi. Przynoszę jej nagrania Majki Jeżowskiej. Gdy tylko usłyszy pierwsze dźwięki, uśmiecha się. Wie, że to ja
- Jestem pewien, że łodzianie uznają Audioriver za najważniejszy festiwal w roku i mówię to z pełną odpowiedzialnością - komentuje organizator wydarzenia, które ma się odbyć latem w zabytkowym parku na Zdrowiu. Przeciw tej lokalizacji protestuje...
Jest frustracja i zniechęcenie. Starsze pielęgniarki mówią "dość" i odmawiają wprowadzania młodszych do zawodu. Do jednej kancelarii zgłosiło się już ponad 500 osób.
- Picie i ćpanie w gastronomii jest powszechne i oczywiste - słyszę. I jeszcze: - Goście też potrafią iść do toalety na "kreseczkę". Raz w ramach napiwku dostałam gram kokainy.
Rewolucjoniści, albo lenie - tak się postrzega pokolenie Z. Pomówmy więc o tych "leniach", co - zamiast pracować - siedzą na zwolnieniu lekarskim. "Rewolucjoniści" obronią się sami.
Kościół staje się coraz mniej atrakcyjny dla młodych. - Nie chcemy narzucania, w co mamy wierzyć, krzyża w klasach, szkolnych jasełek i księdza po kolędzie - mówią łódzcy uczniowie.
- Nie jedziemy nawet na oparach, bo oparów już nie ma - mówi Paweł Pawlak, współzałożyciel stowarzyszenia, które powstało pod Łodzią, by szukać ratunku dla polskiej branży odzieżowej.
- Prowadzę food trucka, mam 23 lata i będę otwierać lokal - mówi Justyna. - Czuję się jak alien w swoim pokoleniu, a jak pomyślę o zatrudnieniu ludzi młodszych, to aż mnie telepie na samą myśl. Te płatki śniegu nie podchodzą do pracy z sercem.
Odchodzą po cichu. Ci, którzy poczuli się w Kościele niechciani, ignorowani, przez duchownych traktowani bezdusznie. Rozmowa z kardynałem Grzegorzem Rysiem.
Zabytek w Łagiewnikach przechodzi generalny remont. W dawnym pałacu znajdzie się dziewięć apartamentów, w tym dwa z wyjściem na dach, gdzie mają być zamontowane jacuzzi.
- Jeżeli pokolenie Z, będące co chwila na zwolnieniu lekarskim, pyta o bony, premie i nagrody za pracę, nie pracując, to jak ma w ogóle wyglądać ta praca? - pyta kasjerka z wieloletnim stażem w sklepach w Łodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.