- Myślisz, że nie wolałbym przepracować 40 godzin w tygodniu i wyjść z dobrą miesięczną pensją? Nauczyciele powinni na etacie zarabiać na tyle dobrze, żeby nie musieli szukać dodatkowych źródeł zatrudnienia - mówi Bartłomiej Rosiak, nauczyciel z Łodzi.
"Myślę, że jestem w mniejszości tych, którym naprawdę się chce. Powszechne narzekanie nauczycieli na szkolną rzeczywistość to reakcja obronna przed dodatkową pracą". Pozmowa z Bartłomiejem Rosiakiem, najmłodszym nauczycielem w Polsce.
Widzimy porządnych rodziców, którzy kochają te swoje dzieci całym sercem. Przegapili moment, w którym sami przestali radzić sobie z emocjami. Tak rodzi się dziedziczona przemoc.
Teraz mówią o potrójnym szczęściu. Taka ciąża trafia się raz na 500 tysięcy. Ale najpierw był duży stres. - Ciąża mnoga to duże ryzyko - przyznają lekarze.
Czy szkoła publiczna i publiczne przedszkole to miejsca przyjazne dzieciom? Czy rodzice są z tych placówek zadowoleni? Unikalne badania w różnych miastach Polski przyniosły ciekawe wnioski.
W magistracie zapewniają, że miejsca dla dzieci wystarczy. Rodzice maluchów wiedzą jednak dobrze, że rekrutacja do przedszkoli w Łodzi może być czasem pełnym emocji. Warto wiedzieć, jak dostać się do wymarzonej placówki.
Każda sugestia, że to najwyższy czas, aby syn w końcu opuścił rodzinny dom, a przynajmniej spróbował pomieszkać bez rodziców, kończy się awanturą.
Rodzice alarmują, że uczniowie w ferie muszą się uczyć. - Jeszcze muszę zrobić plakat na przyrodę i przygotować prezentację na polski, a później to już będę odpoczywał - mówi czwartoklasista.
- Nie zauważyłem, co się dzieje, bo sam byłem wpatrzony w ekran - mówi Janek, którego syn boryka się z problemem uzależnienia od internetu.
- Uczono nas, jak zajmować się niemowlakiem, ale do wychowywania nastolatka nikt nas nie przygotował - mówią rodzice. Koło ratunkowe rzuca im Łódzka Fundacja "Trampolina", podpowiadając, jak odbudować relacje z dziećmi.
- Nie widzieliśmy, jak bardzo potrzebuje wytchnienia, dopóki nie zaczęliśmy uczyć go sami. W dzisiejszych czasach nie jest łatwo zauważyć, jak bardzo nasze dzieci są obciążone, bo wszyscy pędzimy i widujemy je dość rzadko - mówi Marek, którego syn korzysta z edukacji domowej.
Zaalarmowani przez rodziców małych pacjentów ICZMP lekarze z Okręgowej Izby Lekarskiej o interwencję poprosili resort zdrowia. Informowali, że operacji jest nawet o połowę mniej. W szpitalu zapewniają jednak, że jest inaczej.
- Z ICZMP słyszymy zapewnienia, że sytuacja jest pod kontrolą, a widzimy coś zupełnie innego - mówi szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. W ciągu weekendu zgłosiło się siedmioro przerażonych rodziców dzieci z chorym sercem.
- Lekcje wychowania fizycznego to dramat - alarmuje dr Michał Matyjaszczyk, specjalista medycyny rodziny z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Nowy rok szkolny. - Wyścig szczurów, kochana. Wyścig się zaczyna. Młody jest w szóstej i będzie chodził na programowanie i matematykę dodatkową. Chcemy go do dobrego liceum posłać, a słyszałaś, jakie były wymagania w tym roku!
Ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Po wielu miesiącach szukania pomocy Mio przechodzi terapię. Ale nie wszystkie dzieci ze społeczności LGBT+ miały tyle szczęścia.
- Dawidek umarł, ale my możemy pomóc innym dzieciom - mówi mama Dawida, którego ratowali lekarze z ICZMP. Organizują zbiórkę na sprzęt.
Protest przeciw "lex Czarnek" w Łodzi. Obecnie rodzice mają dwa akty prawne, które regulują ich prawa i obowiązki wobec dzieci. Pierwszy z nich to Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Drugi to Ustawa o systemie oświaty. - Jakiej więcej kontroli poszukuje minister Przemysław Czarnek? - pytają.
Od początku nikt go nie chciał. Ciężko chory i porzucony chłopiec osiem miesięcy, czyli całe swoje życie, spędził w szpitalu. Medycy zwołali konferencję i opowiedzieli o Marcinku. A teraz odbierają telefony z całej Polski.
- Rozmawiam z nauczycielami, do których już docierają sygnały, że rodzice zaczynają szukać nauczania indywidualnego dla swoich dzieci. Coraz częściej zaczynamy mówić o fobii szkolnej - mówi Marta Szymczyk, pedagożka w łódzkiej szkole podstawowej, autorka bloga "Nieszablonowa Pedagożka".
Przyszła do mnie kiedyś mama z dwojgiem dzieci. Problem polegał na tym, że rodzeństwo nie umiało ze sobą współpracować, do tego stopnia, że dochodziło między nimi do aktów fizycznej przemocy. Zadałam jedno pytanie: "Jak wyglądają pani stosunki z mężem?". Kobieta zaczęła płakać.
- Zadzwoniłem po policję. Dzięki temu dzieci nie pojechały na wycieczkę z pijanym kierowcą - mówi pan Paweł, ojciec sześciolatka. - Tylko dlaczego nikt w szkole o tym nie pomyślał?
Franio urodził się za wcześnie i wiele tygodni przeleżał w szpitalu. Przez półtora miesiąca, przez epidemię koronawirusa, mama mogła go oglądać tylko na ekranie monitora: - Gdy już pozwolili mi do niego wejść, chciało mi się śmiać i płakać.
Copyright © Agora SA