Łódzkie Psieprzedszkole nie zwalnia. Zmienia lokal na większy. Są też już pierwsze franczyzy w innych dużych miastach w Polsce.
Nawet 4-latki mają korepetycje z czytania i pisania. Po to, żeby trafiły do najlepszej klasy w szkole. Powstał nawet termin - "korpoprzedszkolaki". - To ostatnia rzecz, jakiej potrzebują dzieci w tym wieku - przestrzega Mikołaj Marcela, ekspert w tematyce edukacji dzieci.
Czy szkoła publiczna i publiczne przedszkole to miejsca przyjazne dzieciom? Czy rodzice są z tych placówek zadowoleni? Unikalne badania w różnych miastach Polski przyniosły ciekawe wnioski.
Psie przedszkole w Łodzi ruszyło. Od przyszłego tygodnia można już korzystać z jego usług. Pierwsze rezerwacje zostały potwierdzone!
- Zrobiliśmy biznesowe badania rynku. Większość osób nie ma z kim zostawić psa na kilka godzin - mówią Kinga i Mikołaj. Przy ul. Próchnika w Łodzi Kinga i Mikołaj otwierają psie przedszkole.
Najbliższe przejścia dla pieszych są przy Uniwersyteckiej i Sterlinga, ale rodzice parkują naprzeciwko przedszkola i przechodzą w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Najprostszym rozwiązaniem dla bezpieczeństwa wydaje się wyznaczenie tam tymczasowego przejścia.
Pedofilia. Sąd Rodzinny w Łasku uznał, że syn dyrektorki podłódzkiego przedszkola prezentował kilkulatkowi "inną czynności seksualną", a potem doprowadził dziecko do poddania się jej.
W sali katolickiego przedszkola w Łódzkiem zostało znalezione urządzenie podsłuchowe. Policja umorzyła sprawę, bo - według mundurowych - cała sytuacja "nie wypełnia znamion przestępstwa". Do dziś nie wiadomo, kto podsłuchiwał dzieci i ich nauczycieli.
Marcel zachorował na cukrzycę typu 1 kiedy miał niecałe cztery lata. Chociaż wcześniej chodził do przedszkola miejskiego, po otrzymaniu orzeczenia o chorobie, został z niego usunięty. Takich historii jest więcej.
Wyjątkowo późno, bo dopiero w kwietniu, rozpoczną się w tym roku zapisy do miejskich przedszkoli w Łodzi. Miejsc ma starczyć jednak dla wszystkich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.