- Wrzesień zawsze był ciężki, w tym roku wyjątkowo - mówi pani Monika, matka trojga uczniów. Szkoły dostrzegają problem. - Wsłuchujemy się w potrzeby rodziców - mówią nauczyciele.
Urząd Miasta podał dokładne dane dotyczące wakatów w łódzkich szkołach i przedszkolach. Braki są spore, chociaż spodziewano się większych.
Jak wygląda sytuacja tuż przed początkiem nowego roku szkolnego? - Na razie MEiN uprawia propagandę sukcesu, słyszymy, że jest wspaniale, nic się złego nie dzieje. No to poczekajmy do września - mówi Anna Schmidt-Fic, liderka Protestu z Wykrzyknikiem.
- Problem polskiej szkoły jest maskowany, a rodzice tego nie dostrzegają - mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego oddziału ZNP. - Nie widzę zainteresowania sprawą. Nie spotkałam rodziców, którzy chcieliby mieć siłę sprawczą, aby edukacja wyglądała lepiej - dodaje Agnieszka Świercz, polonistka.
- Bez emerytów w wielu szkołach nie byłoby możliwe zorganizowanie planu nauczania. Bez nich wszystko rozsypałoby się jak domek z kart. Ale jak długo tak pociągniemy? - mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego oddziału ZNP.
Praca na uczelni? Po pierwszej wypłacie wysłałam ponad 30 CV z nadzieją, że ktoś mnie zatrudni.
Prawie 20 proc. nauczycieli szuka w wakacje nowej pracy, co piąty dorabia do pensji. - Dwa miesiące wakacji to iluzja - mówi Elżbieta, wuefistka w szkole podstawowej.
- Przyznanie wszystkim nagród wpisuje się w PiS-owski sposób rządzenia, że każdy coś prędzej czy później z rządowego stołu otrzyma - mówi Dariusz Chętkowski, nauczyciel z Łodzi i autor bloga Belfer Blog.
Do tej pory obstawiałem, że w połowie sierpnia w polskich szkołach będzie 27 tys. wakatów. Ale jestem niemal przekonany, że będzie ich więcej.
- Potrzebna jest ogólnokrajowa debata nad tym, jak ma wyglądać edukacja w polskich szkołach - mówi Damian Raczkowski, łódzki radny. - Minister Przemysław Czarnek bardzo nauczycieli nie lubi, podobnie jak cała opcja rządząca.
- Produkujemy odtwarzaczy, którzy oczekują mówienia, co mają robić. Tyle że nauczyciele nie chcą zmian. Bo to wymaga wysiłku - mówi Anna Szulc, nauczycielka matematyki. - Studia kształtują przedmiotowców. A szkoła nie potrzebuje przedmiotowca, tylko mentora.
- Umowa na rok lub na zastępstwo, albo tylko do zakończenia roku szkolnego. A w wakacje... zasiłek dla bezrobotnych - mówi Natalia, nauczycielka, która odeszła ze szkoły po 10 latach pracy.
Minister edukacji Przemysław Czarnek domaga się od Hanny Zdanowskiej 50 tys. zł na "osobiście ważny cel". Prezydent Łodzi z kolei wzywa go do zapłaty pieniędzy na wynagrodzenia nauczycieli.
- Póki nie zmieni się polityka, będzie fatalnie, bo ciągle jesteśmy na tym samym poziomie, jeśli chodzi o traktowanie nauczycielstwa, szkół i edukacji, na jakim byliśmy trzy dekady temu - uważa prof. Bogusław Śliwerski z Uniwersytetu Łódzkiego.
W szkole nie jest ważna nauka. Ważne są oceny. Tego moje i wasze dzieci uczą się, kiedy zbliża się koniec roku szkolnego.
"Trója z klasówki? Zawiodłeś mnie", "Basia ma czerwony pasek, a ty ledwo średnią 4,0", "Nie pojedziesz na wakacje, jak nie będziesz mieć przynajmniej 4,5". Uczniowie - by zaspokoić ambicje swoich rodziców - dwoją się i troją, by przed końcem roku szkolnego poprawić oceny.
- Nie jest prawdą to, co mówi minister Czarnek, że polska szkoła się rozwija, bo gdzieś przekazano tablicę interaktywną czy autokar do przewozu dzieci - mówi Marek Ćwiek, prezes Okręgu Łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele odchodzą.
- Wychowawczyni zapytała, na jakie korepetycje chodzi moja córka. Powiedziałam, że na żadne. Była wyraźnie zaniepokojona - mówi Anna, matka licealistki.
Pytają: "Dlaczego ja nie mogę wziąć kawy, a pan bierze?". Na nich nie działa tłumaczenie: "Bo jestem nauczycielem". Odpowiedzą: "A ja jestem uczniem". Nie ma co z tym walczyć, bo mają rację. O pokoleniu Z rozmawiamy z Marcinem Józefaciukiem, wicedyrektorem Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi, prowadzącym program telewizyjny "Nastolatki rządzą kasą".
- Kiedy ktoś idzie do fryzjera, nie pyta go, czy ma maturę - zaznacza uczennica szkoły branżowej. Uczeń prestiżowego liceum woli iść do pracy niż na studia. Dla pokolenia Z dyplom przestaje być priorytetem.
- Myślisz, że nie wolałbym przepracować 40 godzin w tygodniu i wyjść z dobrą miesięczną pensją? Nauczyciele powinni na etacie zarabiać na tyle dobrze, żeby nie musieli szukać dodatkowych źródeł zatrudnienia - mówi Bartłomiej Rosiak, nauczyciel z Łodzi.
"Myślę, że jestem w mniejszości tych, którym naprawdę się chce. Powszechne narzekanie nauczycieli na szkolną rzeczywistość to reakcja obronna przed dodatkową pracą". Pozmowa z Bartłomiejem Rosiakiem, najmłodszym nauczycielem w Polsce.
Tegoroczna matura miała być trudniejsza. Skończyło się na zapowiedziach. - Uczniom ułatwiono życie - komentują nauczyciele.
Matura 2023 różni się od poprzedniej. Jest zdecydowanie trudniejsza i nie tak schematyczna. Ma sprawdzać umiejętność logicznego myślenia i wyłapywania kontekstów. Kładzie nacisk na wykorzystanie wiedzy i ma ją wnikliwie sprawdzać. - Tyle że w polskiej szkole uczeń nie nabywa takich umiejętności - alarmują nauczyciele.
Martyna, 17 lat, licealistka: - Czy moi nauczyciele są nudni? Nie zastanawiałam się nad tym. Jedyne, o czym marzę każdego dnia, to wyjść ze szkoły i do niej nie wracać. To nie jest dobre miejsce dla ludzi.
Rekrutacja do szkół średnich w Łodzi. - Te dzieciaki, którym jest wszystko jedno, w jakiej szkole będą się uczyć, śpią spokojnie - mówi mama ósmoklasisty. - Te ambitne bardzo przeżywają.
W polskiej szkole słabszy uczeń może czuć się źle. Bo dlaczego ma lubić szkołę? Uważa, że "jestem głupi i zawsze mam dwóję. To po co mam się starać?". Tu każdy czuje się doceniony - mówi Barbara Tylec, nauczycielka, która od 5 lat pracuje w Wielkiej Brytanii.
Ponad 81 proc. uczniów uznaje, że ich prawa w szkole są naruszane, wynika z najnowszego raportu. - Praw uczniów się nie przestrzega i mało kto na to reaguje - potwierdził Łukasz Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów.
- Akty drastycznej przemocy przerażają. Ale one nie pokazują młodzieży, tylko tych jej przedstawicieli, którzy się pogubili. A prawda jest taka, że młodzi ludzie są wspaniali - mówi nauczycielka ze szkoły w Łodzi.
"Gdyby budynki mogły być jeźdźcami apokalipsy, to ta szkoła byłaby wszystkimi czterema jednocześnie"- to opinia uczniów o jednym z liceów w Łodzi. Wszystko zaczęło się od oceniania swoich szkół w Google Maps - i rozprzestrzeniło się w internecie w błyskawicznym tempie. Co lepsze wpisy lądują na TikToku, gdzie mają gigantyczne zasięgi i tysiące komentarzy.
- Jeśli nic z tym nie zrobimy, to za kilka lat jeden nauczyciel będzie prowadził lekcje online dla kilku klas - mówi Krzysztof Makowski. Lewica stwierdza, że choć inflacja i drożyzna doskwierają wszystkim, to najbardziej pokrzywdzoną grupą zawodową w Polsce są nauczyciele.
Ministerstwo podnosi pensję nauczycieli o niecałe 8 procent. Dlatego, żeby nie zarabiali poniżej pensji minimalnej. Pieniądze muszą wypłacić samorządy. W Łodzi brakuje na to ponad 17 mln zł. - Najprawdopodobniej będziemy musieli wziąć te pieniądze z budżetu na remont łódzkich dróg - mówi Piotr Bors, dyrektor Departamentu Pracy, Edukacji i Kultury UMŁ.
Uczniowie nie chcą realizować ambicji swoich rodziców. Chcą realizować siebie. Oczekują odejścia od pruskiej szkoły na rzecz modelu, który pozwoli uczyć się poprzez działanie i samodzielność. Rozmowa z Jarosławem Durszewiczem, założycielem fundacji Szkoła Bez Ocen.
Uczniowie dostają uwagi za spóźnienia, a nauczyciele spóźniają się bez konsekwencji. Nauczyciele nie muszą zmieniać butów, a uczniowie tak. Toalety dla nauczycieli są lepiej wyposażone niż te dla uczniów. To tylko niektóre przykłady nierówności w szkołach.
Nauczyciele są przez prawo szczególnie chronieni. Jednak przypadki agresywnych zachowań uczniów wobec nich rzadko kończą się w sądzie. - Szkoły nie lubią wynosić problemów na zewnątrz - mówi nam jedna z łódzkich pedagożek.
Na kilka godzin przed wejściem na bieżnię, na której spędzi dwie najbliższe doby, Marcin Józefaciuk prowadził lekcje. - Dzieciaki mówiły "po co pan przyszedł, sami byśmy to zrobili, pan powinien spać" - przyznaje nauczyciel z Łodzi. Nie ukrywa, że pobicie rekordu świata jest możliwe.
- Szkoła nie musi być taka sama jak 200 lat temu - uważa Anna Szulc, nauczycielka matematyki z I LO w Zduńskiej Woli. Od czterech lat nie wystawia ocen swoim uczniom. Nie robi też klasówek, wywiadówek, nie zadaje prac domowych i nie odpytuje przy tablicy.
Kiedyś w szkołach mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem "kocenia". Teraz przeniosło się to do sieci, co jest jeszcze gorsze. Często ofiara internetowego hejtu jest wybierana w klasie już na początku roku szkolnego.
Rodzice alarmują, że uczniowie w ferie muszą się uczyć. - Jeszcze muszę zrobić plakat na przyrodę i przygotować prezentację na polski, a później to już będę odpoczywał - mówi czwartoklasista.
Marcin Józefaciuk, wicedyrektor szkoły w Łodzi, w ubiegłym roku ustanowił rekord Guinnessa w biegu na bieżni, żeby zebrać pieniądze dla WOŚP. Teraz pobiegnie po kolejny rekord, aby pomóc potrzebującym.
Copyright © Agora SA