Dla młodych z pokolenia Z zmiana pracodawcy co trzy miesiące to żaden problem. - Niektórzy rejestrują się u nas nawet cztery razy w roku - mówi dyrektor PUP w Łodzi.
- 32 procent łodzian w wieku 18-24 lata chce wyjechać z Łodzi w ciągu trzech lat, to jest przerażające - mówi prof. Robert Kozielski. Wyniki najnowszego raportu "Barometr rozwoju miast".
Pociąg z napisem "dyskusja o pokoleniu Z" przekroczył już prędkość pendolino. W ostatnich dniach media wypuściły kilkadziesiąt materiałów o zetkach.
- Lubię książki, przez które płaczę. Wiem, że niektóre romanse to ckliwe historie. Ale to właśnie "young adults" zapoczątkowało moją miłość do książek - opowiada 18-letnia Oliwia.
- Robię te osiem godzin i do domu. Żadnych nadgodzin! Dodatkowe 200 zł w miesiącu nie zwróci mi straconego czasu dla siebie - mówi Mateusz. Pokolenie Z nie żyje, żeby pracować. Pracuje, żeby żyć.
Rewolucjoniści, albo lenie - tak się postrzega pokolenie Z. Pomówmy więc o tych "leniach", co - zamiast pracować - siedzą na zwolnieniu lekarskim. "Rewolucjoniści" obronią się sami.
Kiedy słyszę, że należę do "roszczeniowego pokolenia Z, które nie chce ciężko pracować", zastanawiam się, czy rzeczywiście jestem leniwy, czy może nie chcę uginać karku przed pracodawcą z pokolenia boomersów, który głęboko w poważaniu ma rozsądne warunki pracy.
- 15 października skończyło się w Polsce średniowiecze. Ale w tym kraju jeszcze długo nie będę mogła jako kobieta poczuć ulgi. Jednak teraz przynajmniej widać promyk nadziei - mówią.
Nikt z nimi nie rozmawia. Ale każdy ma na temat pokolenia Z coś do powiedzenia. Więc porozmawiajmy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.