Policyjny pościg w gminie Kamieńsk mógł skończyć się tragicznie. Auto zjechało do lasu i na łuku drogi uderzyło w drzewo.
Złodziej białego renault clio cieszył się zdobyczą nieco ponad pół godziny. A później pędził z piskiem opon przez Łódź, żeby w końcu ratować się ucieczką pieszo po parku. Nie udało się. Policjanci byli szybsi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.