W tym Spycimierzu mają osobliwą skłonność do niszczenia roślin w ramach "sztuki ludowej". Byłem tam raz oglądać słynne kwiatowe dywany i przeraziło mnie, ile mieszkańcy wycięli młodych brzózek, żeby je sobie poustawiać przed domostwami. Nie rozumiem, czemu ich nie posadzić wzdłuż drogi, zamiast przywozić z lasu usychające w czerwcowym słońcu kikuty.
Wszystkie komentarze