Magdalena Madej: - Bałyśmy się, że będzie tak: Jak to? Wy głupie, gdzie, jakie z was modelki? Okazało się, że jest dokładnie odwrotnie. Nie usłyszałyśmy żadnego negatywnego komentarza. Żadna z dziewczyn nie została wyszydzona. Są szczupłe, są grube, wyższe, niższe. Fotografowie potrafili pokazać to, co w dziewczynach piękne. To prawdziwe zdjęcia, prawdziwych kobiet, w prawdziwych przestrzeniach. To bardzo nas zjednoczyło - ta intymność, przebieranie się, chodzenie przy sobie nago, odkrywanie swoich defektów. Przecież żadna z nas nie jest doskonała.
Wszystkie komentarze