Białe lwy to największy powód do domy w ZOO Safari Borysew.
TOMASZ STAA'CZAK
2 z 27
To gatunki bardzo rzadkie, a do tego ekstremalnie trudne do rozmnożenia w warunkach hodowlanych.
TOMASZ STAA'CZAK
3 z 27
W Borysewie się udało - przyszło tam na świat aż osiem małych lwów.
TOMASZ STAA'CZAK
4 z 27
To jedyny ogród w Polsce i jeden z nielicznych w Europie, gdzie rodzą się białe lwy.
TOMASZ STAA'CZAK
5 z 27
Opiekunowie mówią, że to kwestia szczęścia i uwagi, którą poświęcają lwom.
TOMASZ STAA'CZAK
6 z 27
Ważne jest, by pary były dobrze dobrane. Nie mogą być ze sobą spokrewnione.
TOMASZ STAA'CZAK
7 z 27
Czasem trzeba długo szukać odpowiedniego osobnika.
TOMASZ STAA'CZAK
8 z 27
Głowa rodu, lew Sahim, jest drugim pokoleniem po lwach z Afryki.
TOMASZ STAA'CZAK
9 z 27
Samica Azira jest trzecim pokoleniem po lwach z Afryki.
TOMASZ STAA'CZAK
10 z 27
Wśród ekip dziennikarzy byli także przedstawiciele 'The Guardian' i 'The Times'.
TOMASZ STAA'CZAK
11 z 27
Małe lwy, Andrey, Afra i Arysa, były prawdziwą sensacją.
TOMASZ STAA'CZAK
12 z 27
A to był dopiero początek. Drugi miot Anna i Andrzej Pabichowie, właściciele ZOO Safari, wychowali we własnym salonie. Poród był bardzo trudny. Azira, była bardzo zmęczona i zwyczajnie nie miała siły zająć się młodymi - Laari i Leo.
TOMASZ STAA'CZAK
13 z 27
Po rozmowie z weterynarzem opiekunowie zdecydowali, że muszą interweniować. Gdyby nie to, lwiątka mogłyby nie przeżyć.
TOMASZ STAA'CZAK
14 z 27
Gdzie trzymać maluchy? Pabichowie zabrali je do salonu, wstawili plastikowy kojec wyłożony kocem. I tak mieszkały, między stołem a kanapą.
TOMASZ STAA'CZAK
15 z 27
Ludzie przygotowywali dla nich specjalną mieszankę dla zwierząt i probiotyki. Do posiłków podawali im także osocze kotki domowej, tak zalecił weterynarz, żeby mleko miało skład zbliżony do naturalnego.
TOMASZ STAA'CZAK
16 z 27
Lwią mamką była pani Anna. Co trzy godziny, w dzień i w nocy, karmiła noworodki. A po każdym posiłku masowała lwom brzuszki, żeby lepiej trawiły.
TOMASZ STAA'CZAK
17 z 27
Lwiątka pięknie wyrosły. W sumie na świat przyszło w Borysewie osiem młodych. A patrząc na czulących się do siebie Sahima i Azirę można przypuszczać, że to nie koniec.
Wszystkie komentarze