- Napisy pojawiły się już kilka tygodni po otwarciu przejścia i ciągle ich przybywa - to z kolei pani Janina, która mieszka po jednej stronie Piłsudskiego, a pracuje po drugiej. - To podziemie w ogóle jest paskudne: śmierdzące, zasikane, pomazane. Śmierdzi też w windach. A przecież codziennie przechodzą tamtędy matki z dziećmi do parku.
Wszystkie komentarze