Namówienie ich do tego zadania nie było łatwe. - Najpierw myśleli, że zbzikowałem. Potem zapytali, czy jestem 'kaczystą' - mówi Rafał Frankowski i wyjaśnia ideę: - Zrobienie portretów przez ludzi, którzy nie do końca są wykształceni w tym kierunku, jest wyzwaniem. Broniłem się przed karykaturą, bo to jest łatwo zrobić. Trudniej zrobić coś rzetelnego, żeby wszyscy w koło, nawet jak nie szanują modela, to szanowali artystę za to, że dołożył wszelkich starań, żeby działo było zawodowe.
Wszystkie komentarze