Z parku najchętniej korzystają dzieci. Bywalcy mówią, że ich zabawy nie najlepiej wpływają na roślinność - kwiatki są przez nie po prostu zadeptywane. Pojawiają się więc propozycje, by rośliny otoczyć małym płotkiem. Większy problem opisywaliśmy jeszcze przed oddaniem parku do użytku, gdy część kwiatów została skradziona. Jak opowiadają urzędnicy, w Łodzi kradzione jest nawet dziesięć procent nasadzeń roślin kwietnikowych. Najczęściej to kwiaty umieszczone w skrzynkach na barierkach.
Wszystkie komentarze