Wichura i długotrwałe opady deszczu zniszczyły instalację Jerzego Janiszewskiego na Starym Rynku. - Sprzątamy teren nawet trzy razy dziennie - deklaruje Teresa Latuszewska-Syrda, prezes Fundacji Urban Forms.
Kolorowe wstążki przeminęły z wiatrem, ale trochę ożywiły skamieniały Stary Rynek.
Bałuty żyją zgodnie z rytmem natury - jak jest ciepło, to są kolorowe szumiące wstążki i kino dla dzieci (mniejszych i tych całkiem dorosłych, w tym roku był np. Reksio i Mały Książę.)
Jak się zrobiło zimno to będziemy pił u siebie albo w zamkniętej szczelnie pijalce.
Znajomi mi wspominali, cieszyli się jak dzieci, gdy tam byli, też zamierzałem się tam wybrać, spóźniłem się..
Prognozy pogody były jakie były, szkoda, że nikt nie pomyślał, by to zabezpieczyć (np zdjęć) i zamontować choćby dopiero wiosną, to mogła być 'stała' atrakcja.
To bardzo udany performance. Szkoda, że tyle kosztował, ale z punktu widzenia sztuki, która ulotności wszystkiego, co człowiek stworzył, natura szybko dopełniła przedstawienia. Równie przemijające co nieprzedstawiające.
@Michal Xinski
Myślę że wiele pracy i wysiłki kosztowało cię nauczenie się przebywania z samym sobą. Szczerze ci współczuję, że jesteś jaki jesteś. Naprawdę.
@ulisses-achaj
Macie szczególną umiejętność wywalania kasy w błoto. A to wstążki na wietrze, a to murale na ruinach, a to festiwal żarówki albo raczej festiwał. Cudne. Kupa forsy zero efektu. Ale jaka wartość dodana, no nie?
Wszystkie komentarze