Trener Franciszek Smuda na pierwszym treningu z RTS Widzew Łódź. To czwarte podejście byłego selekcjonera do klubu z al. Piłsudskiego. Ostatnie było nieudane, bo próba reanimacji upadającego Widzewa była nieudana. Dziś ma budować drużynę i wrócić z nią do elity. - To świetny ruch. Jestem przekonany, że Widzew ze Smudą za dwa lata będzie w pierwszej lidze - uważa Zbigniew Boniek. A inny widzewiak Radosław Mroczkowski, obecnie pracujący w ekstraklasowej Sandecji Nowy Sącz, deklaruje, że będzie trzymać kciuki za Smudę.
Wszystkie komentarze