Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi
Wychowywał się na Kozinach, gdzie mieszkał do 25 roku życia. Jego terytorium z dzieciństwa to obszar między ulicami Kasprzaka, Srebrzyńską, Drewnowską i al. Włókniarzy. - Bawiliśmy się na górce przy ul. Drewnowskiej, zjeżdżaliśmy z niej rowerami. Ulica Drewnowska była linią rozdzielającą Bałuty od Polesia, tam toczyliśmy walki z chłopakami z Bałut. Miejscem zabaw był też Stary Cmentarz w części protestanckiej. Był zarośnięty, a do kaplicy Scheiblera można było wejść, jak się znało sposób - wspomina Radosław Stępień.
Chodził do Szkoły Podstawowej nr 91 przy ul. Kasprzaka. - Od pierwszej klasy przyjaźniłem się z Piotrem i ta przyjaźń trwa do dziś. To już 42 lata - mówi Stępień.
Pierwsze wspomnienia? - Jak dziadek Paweł wiezie mnie na rowerze. Do ramy przytwierdzone było druciane siodełko - mówi. Potem mały Radek dostał rowerek Bobo na czterech kołach, a potem komunijny składak, wreszcie przyszedł czas na rowery szosowo-turystyczne. Dziś, nawet już jako urzędnik, przyjeżdża czasem do pracy na rowerze.
Wszystkie komentarze