Octavia dla milionera
Sekretarz Gminy Andrzej Czarnota przyjmuje mnie w zastępstwie wójta, bo ten jest w podróży służbowej. - 29 milionów. Tyle co dwuletni budżet naszej gminy - liczy. - Na pewno nikt z urzędu nie wygrał, bo w poniedziałek sprawdziłem, że wszyscy do pracy się stawili. Myślę, że zwycięzca się nie ujawni. W każdym razie ja na jego miejscu bym się nie chwalił. Teraz są takie czasy, że wszystkiego można się spodziewać. Po co szukać guza? Gdybym to ja wygrał, to o inwestycjach bym pomyślał i dzieci zabezpieczył. I auto sobie kupił. Jeżdżę 12 letnim Audi A6, wolałabym coś nowego. Niekoniecznie audi, bo szkoda 200 tysięcy. Wystarczyło by coś za góra 70. Najlepiej Skoda Octavia.
- Octavia dla milionera?
- No dobra, może być Superb - śmieje się sekretarz. - No i jeszcze dla gminy bym coś zrobił. Z 29 milionów, mógłbym oddać, powiedzmy milion. Można by za to wybudować dwa i pół kilometra nowej drogi. Marzy się nam gminny dom kultury. Z biblioteką i salą, w której można by wesela robić. Ale milion już by nie starczył, bo liczyliśmy, że potrzeba 4,5. Może kiedyś zbudujemy.
Wszystkie komentarze