Najlepszy poseł z Łodzi to... [WYNIKI SONDAŻU]

Cezarego Grabarczyka trudno oceniać jak zwykłego posła. W tej kadencji jest wicemarszałkiem sejmu i ma nieco inne obowiązki niż pozostali parlamentarzyści. To zaszczytna funkcja, choć z punktu widzenia interesów Łodzi trudno odżałować, że przestał być ministrem infrastruktury i nie pilnuje łódzkich interesów drogowo-kolejowych w resorcie.

W tym roku Cezary Grabarczyk nie złożył ani jednej interpelacji poselskiej. Jego obecność na głosowaniach wynosi 99 proc.

Jest szefem Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego. Bardzo aktywny medialnie. Dziennikarze sejmowi docenili go przyznając tytuł lidera w plebiscycie ''Polityki''. Uzasadnienie brzmiało: ''Potrafi godzinami drążyć temat, konsultować się z ekspertami, jeśli nie ma pewności, że planowane kodyfikacje będą służyć przede wszystkim obywatelom''.

Złożył 50 interpelacji m.in. w sprawie przebudowy dworca Fabrycznego, Kolei Dużych Prędkości, wiele w sprawach medycznych.

Obecność na głosowaniach: 99 proc.

To najbarwniejszy poseł z Łodzi. Namawiał z mównicy do poprawienia demografii mówiąc: ''Jeżeli możesz mieć jedno dziecko, to możesz też mieć dwójkę. A jeżeli możesz mieć dwójkę, to możesz też mieć trójkę. Ja zrobiłem swoje'' (dostał za to ''Srebrne Usta'' od radiowej Trójki). Ostatnio zachował się jak chorągiewka w sprawach światopoglądowych. Najpierw głosował za zaostrzeniem przepisów aborcyjnych, potem się z tego wycofał, tłumacząc w internecie, że przekonali go wyborcy. Tuż przed EURO 2012 premier Donald Tusk jadł obiad w domu Godsona, by pokazać, że w Polsce nie ma rasizmu.

Posła Godsona interesują w sejmie sprawy międzynarodowe. Należy do zespołów parlamentarnych polsko-chińskiego, polsko-indyjskiego, polsko-izraelskiego, polsko-USA, polsko-brytyjskiego. Ale nie tylko: był inicjatorem powstania w sejmie Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego.

Poseł Godson złożył 277 interpelacji m.in. w sprawie dworca Łódź Fabryczna, przedłużającej się modernizacji linii kolejowej z Łodzi do Warszawy, a nawet o rosnących cen jaj kurzych i o ochronie ptaków i nietoperzy w budowlach ludzkich.

Obecność na głosowaniach: 98 proc.

Zaczął ostro: został rzecznikiem klubu parlamentarnego SLD, a potem całej partii. Bardzo aktywny medialnie, niemal codziennie występuje na konferencjach prasowych.

Nadaktywność spowodowała dwie wpadki łódzkiego posła. Pomylił datę Powstania Warszawskiego (1988 r.!) i wprowadzenia stanu wojennego (1989 r.!). Niedawno, po odwołanym meczu Polska - Anglia i skandalu z dachem nad Stadionem Narodowym, wypalił w ''Superstacji": - Jeśli minister Joanna Mucha jest w ciąży, nie ma czasu i chce się zająć ciążą, a później swoim dzieckiem, tym szybciej powinna złożyć rezygnację i kibicować z boku. Poseł przeprosił, ale i tak partyjna koleżanka Joanna Senyszyn zaprosiła go na kurs dotyczący seksizmu.

Dariusz Joński złożył 25 interpelacji m.in. w sprawie Centrum Kliniczno Dydaktycznego, planów zamknięcia dworca Łódź Widzew i sytuacji w CZMP.

Obecność na głosowaniach: 93 proc.

Najbardziej barwny łódzki poseł, niestety - w znaczeniu negatywnym. Obraził minister Joannę Muchę, opowiadając ohydny dowcip o krowie, o prezydent Zdanowskiej mówi, że jedyne, co jej się udało, to założenie mu blokady na koło, kiedy wjechał na Piotrkowską. Wali na odlew i opowiada marne dowcipy typu: ''Byłem w restauracji, której specjalnością był rządowy śledzik a la Donek. Kelnerka powiedziała, że jest jak nasz rząd: bez głowy i oleju''.

Dziennikarze sejmowi przyznali łódzkiemu posłowi żółtą kartkę jako temu, który przenosi kibolstwo stadionowe do sejmu.

Nie złożył żadnej interpelacji.

Obecność na głosowaniach: 99 proc.

Posłanka miała bogaty rok, jeśli chodzi o wydarzenia życiowe: urodziła dziecko, wyszła za mąż, a i tak jej frekwencja na głosowaniach i liczba interpelacji jest lepsza, niż posła Kotlińskiego. Na posiedzeniu sejmu była dwa dni przed rozwiązaniem, a potem przyjeżdżała na głosowania z niemowlakiem.

Aktywna przede wszystkim w sprawach sportu, dzieci i młodzieży, inwestycji drogowych. Złożyła 90 interpelacji m.in. sprawie lekcji WF w klasach I-III, Kolei Dużych Prędkości, budowy Centralnego Portu Lotniczego, badań lekarskich uczestników zawodów sportowych, w sprawie stanu tenisa i finansowania i zaplecza treningowego.

Obecność na głosowaniach: 85 proc.

Zaczął fatalnie. Już jako poseł na łamach swojego antyklerykalnego tygodnika ''Fakty i Mity" brutalnie zaatakował Monikę Olejnik, dziennikarkę Radia Zet i TVN24, sięgając do argumentów z życiorysu jej ojca. Jako były ksiądz zaangażował się w apostazję, czyli zachęcanie do występowania z Kościoła.

Trudno zauważyć, by Łódź miała z tego posła jakiś pożytek. Złożył 20 interpelacji. Jest raczej monotematyczny - pytał m.in. o sprawę kontroli pielgrzymek przez Państwową Inspekcję Sanitarną i o utworzenie kaplicy na Stadionie Narodowym.

Obecność na głosowaniach: 81 proc.

Mieszka w Warszawie i rzadko bywa w Łodzi.

Nie złożył żadnej interpelacji. Obecność na głosowaniach: 87 proc.

To już siódma kadencja Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. W sejmie zasiada od 1991 r. Jest przewodniczącą komisji kultury i środków przekazu, która dużą część roku zajmowała się zamieszaniem wokół nie umieszczenia TV Trwam na multipleksie. Emocje w niektórych środowiskach były tak silne, że posłance grożono śmiercią.

Aktywna w sprawach łódzkiej kultury. Złożyła tylko jedną interpelację w sprawie budowy Łódzkiego Akademickiego Centrum Sportowo-Dydaktycznego.

Obecność na głosowaniach: 98 proc.

Były szef PiS w Łodzi złożył ślubowanie poselskie z pewnym opóźnieniem. Mimo że zdobył mandat z listy PiS, nie został posłem tego klubu. Próbował flirtować z Solidarną Polską, ale nic z tego nie wyszło. Jest posłem niezrzeszonym. W Łodzi trudno zauważyć jego obecność.

Złożył 54 interpelacje m.in. w sprawie węzła autostrad A1 i A2 w Strykowie, odszkodowania firmy Covec za nie wybudowanie w terminie autostrady między Łodzią a Warszawą, w sprawie zapewnienia opieki psychologa na oddziałach ginekologicznych i położniczych, łamaniu praw człowieka na Ukrainie.

Obecność na głosowaniach: 94 proc.