Dworzec Łódź-Żabieniec powstał w 1972 r. (w ubiegłym roku stuknęła mu czterdziestka). Znajduje się w dzielnicy Bałuty, na północ od dworca Łódź-Kaliska. Jest czwartym co do wielkości dworcem w Łodzi.
W 2008 roku dworzec Łódź Żabieniec został uznany przez Najwyższą Izbę Kontroli za najbrzydszy z ponad 250 w całym kraju. Okazał się gorzej dostosowany do obsługi pasażerów niż te w małych miejscowościach.
NIK do raportu dołączyła zdjęcia z Żabieńca - m.in. zabrudzonych ptasimi odchodami pulpitów kasowych i ścian, zdewastowanej ławki peronowej (jedynej!) czy też niekompletnych płyt chodnikowych na peronie.
Po negatywnej opinii Najwyższej Izby Kontroli znalazły się pieniądze na remont dworca. Prace rozpoczęły się w 2009 roku. Zrobiono generalny remont, obiekt dostosowano do potrzeb niepełnosprawnych, a toalety przeniesiono do poczekalni dworca.
Po remoncie nowy dworzec lśnił, ale był czynny tylko od godz. 9 do 16.45. PKP postanowiło bowiem, że niewielkie dworce będą zamykane wraz z kasami. Przewoźnik, który prowadził tam sprzedaż biletów uznał, że opłaca mu się sprzedawać je tylko do godziny 16.45. I o tej godzinie zamykane były również drzwi budynku. Później nie miał bowiem kto pilnować dworca.
Podróżni przed deszczem mogli się schować jedynie w obskurnym przejściu podziemnym lub pod zadaszonymi wiatami na peronach. Przed chłodem nie ma jednak gdzie uciec.
W 2011 roku dworzec całkowicie zamknięto. Przewozy Regionalne, które wcześniej prowadziły tam sprzedaż biletów, zrezygnowały z kas. To sprawiło, że utrzymanie dworca stało się nieopłacalne.
PKP znalazło dzierżawcę, który w części budynku otworzył sklepik. Są w nim też toalety dla podróżnych, ale można z nich korzystać tylko w godzinach otwarcia kiosku - od poniedziałku do piątku w godz. 8-17, a w soboty - od godz. 9 do 13. Nie ma poczekalni ani kas. Na drzwiach jest jedynie przyklejona kartka z informacją, że bilety można kupić w pociągu u konduktora.
W miejscach, gdzie były poczekalnie pojawiła się restauracja.
PKP ogłasza wielką wyprzedaż dworców. Pozbyć chce się około 850 z 2,5 tys. dworców kolejowych w Polsce. Większość trafi do samorządów, ale około 50 - w tym Łódź Żabieniec - będzie mógł kupić każdy.
W Łódzkiem, oprócz Łodzi Żabieniec, sprzedane zostaną również dworce: w Kamieńsku (jest już ogłoszony przetarg), Łowiczu Przedmieście (przetarg na wiosnę), Gorzkowicach, Sklęczkach (trwają przygotowania do ogłoszenia przetargów)
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze