Więcej
    Komentarze
    A nie można tego było zrobić na jednej stronie, bez konieczności przerzucania tych slajdów?
    @Gość: Carl Nie, bo wtedy statystyki strony byłby gorsze ;)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    nie polecam sera President na serniki totalne breja
    @Gość: ewa zgadzam się :D ja ogólnie nie używam tych wszystkich 'gotowych' serów na sernik, twaróg to jest to :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie wiem czy możliwe jest porównanie czekoladowago zająca Kinder z Supermarketu Piotr i Paweł z czekoladowym zającem marki krzak z Lidla, pani Agnieszko... Ranking strasznie słaby...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A gdzie Kaufland??
    @Gość: mariano A gdzie Leclerc największy wybór artykułów i w miarę normalne ceny, a ten schab bez kości z Tesco nie nadaje się do jedzenia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ja jaja kupuję u starszej Pani, co ma stoisko na Górniaku (bazar z dwiemia halami i stanowiskami dla sprzedającyh płody rolne). Ona przywozi je z fermy spod Tuszyna. Gwarantuje jakość i świeżość jajek. Nie kupuję jajek w marketach bo boję się trafić na jaja ukraińskie....... Masło kupię tam gdzie taniej. Ważne dla mnie będzie, aby to było masło już mi znane i produkowane przez mleczarnię z okolic Łodzi. Np masło z Czarnocina albo Głowna. Tak samo z serem. Na pewno nie kupię nic z mleczarni z Włoszczowej - z przyczyn politycznych. Majonez - tam gdzie taniej. Ale będzie to majonez MOTYLA (nazwa producenta i jednocześnie marka). Mam przyzwyczajenia i upodobania. Lubię produkty motyla. Tak samo chrzan - nie wiem gdzie kupię ale wiem, że będzie to chrzan Motyla. Wszelkie mięsa i kiełbasy poza białą kupię w hali mięsnej na Górniaku na stoisku firmy POKORSKI z Koluszek. Mają rozsądne ceny i wysoką jakość. A ja jakość rozpoznaję żołądkiem. U nich kiełbasa jest 100% a nie 89. Ja nie kupuję mięs ani wędlin w supermarketach. Pamiętam aferę Constaru. Białą kiełbasę kupię w sklepie firmowym PAMSO i będzie to wyrób Tych Pabianickich zakładów mięsnych. Żur kupię w sklepie przy piekarni obok mojego domu. Pani Irenka sprzedawczyni naleje mi go do przyniesionego przeze mnie słoja po ogórkach. Będzie pachnący i gęsty. Tam też kupię pieczywo na całe święta. Nie wiem ile wydam. Pewnie tyle, ile będę miał na ten cel w portfelu. Nie muszę kupować kilogramami. Wolę kupić 20 deko pachnącej smakowitej szynki niż kilogram parówek z niewiadomo czego. Zbyt ciężko pracuję, aby kupować byle co. A w supermarkecie??? No cóż pojąwię się i w supermarkecie. Mam przecież do wydania jeszcze 60 zł z bonów co je dostałem na poprzednie święta od pracodawcy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ojciec mojego znajomego, jeżdżąc z małej miejscowości do dużego miasta, zabierał ze sobą pewną kobietę. Kobieta ta, po drodze, kupowała w hurtowni jaja. Miała zawsze ze sobą słoiczek z kurzymi odchody z kurnika, którymi brudziła zakupione przed chwilą jaja. Przed rynkiem zakładała na głowę chustę i sprzedawała "wiejskie jaja". Znając tę historię nie szukam nigdy jaj z chowu wolnowybiegowego, ani wiejskich, ani żadnych innych wymyślnych "produktów". Kupuję zwykłe trójki w Biedronce i mam problem z głowy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Na śmietniku w moim osiedlu. Bezdomni się biją o dostęp!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1