Fot. Tomasz StaA'czak / Agencja Wyborcza.pl
Srebrna moneta
Pani Henryka zobaczyła kiedyś swoją rozetę z dwoma kogutami zwróconymi do siebie dziobami na okolicznościowej srebrnej monecie wybitej przez Mennicę Polską z okazji objęcia przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Jak poznała, że na medalu jest jej wycinanka? - Wszędzie poznam swoją. Wycinanki koleżanek też - ucina temat.
Pani Henryka zwróciła się do radcy prawnego. - Wysłaliśmy wezwania do zaprzestania naruszania praw autorskich. Po próbach polubownego załatwienia sprawy, skierowaliśmy sprawę do sądu - mówi Tomasz Wiernicki, radca prawny z łódzkiej kancelarii Małgorzaty Żurawik-Szychowskiej.
Mennica Polska kwestionowała autorstwo pani Henryki. Broniła się, że motyw znaleziono w internecie, a tam nie było nazwiska autora. - Ale to nie jest podstawa, aby podmiot posiadający sztab prawników, mógł sobie pozwolić na takie niedopatrzenie i taką ignorancję - komentuje Tomasz Wiernicki.
Powstał problem prawny, czy w ogóle wycinanka jest utworem w sensie prawa autorskiego i czy Henryka Lus jest rzeczywiście autorką wycinanki. Rozwiązał się, gdy na spotkanie z prawnikami Mennicy Polskiej przyjechała Henryka Lus ze swoimi wielkimi nożycami wycięła przy wszystkich kogutki. Po dwóch spotkaniach podpisano ugodę między wycinankarką a Mennicą Polską. Na mocy ugody Mennica może dokończyć sprzedaż numizmatów, a na kolejne monety z motywem wycinanki musi mieć zgodę autorki.
Wszystkie komentarze