Blog z krótkimi, konkretnymi recenzjami, uzupełnionymi bardzo przydatną oceną w skali od 1 do 6. Znajdziemy tam smakowite opisy, po których czytelnik robi się od razu głodny np. recenzja ''Pomodoro'' przy ul. Rewolucji: ''W sumie nawet nie chce mi się wiele pisać, bo jak ktoś robi TAKĄ pizzę, to absolutnie nieważne jest, jaki jest wystrój, obsługa, kolor serwetek czy okolica, wszystko można wybaczyć.(...) Ale pizza! Podobną można zjeść wyłącznie we Włoszech, a i to nie wszędzie. Świeże produkty sprowadzane z Italii (mozzarella!). Pikantna oliwa. Ciasto chrupiące i cieniutkie, rozpływające się w ustach. Poezja smaku. Przy pierwszej wizycie miałam przyjemność skosztować pizzy z białym sosem, grzybami i olejem truflowym. Dziś sprawdzimy inne''.
Recenzent jest miłośnikiem kuchni tajskiej, bo szczególnie ucieszyło go otwarcie ''Hot spoon'' w Manufakturze ''No więc NARESZCIE, mamy tajską knajpę w Łodzi. I to od razu ze smacznym jedzeniem! Cuda, panie. Na jakieś 10 wizyt w tej knajpie, osobiście 10 razy zamawiałam pad thaja z krewetkami, który smakował wystarczająco blisko tych, które sprzedają z wózka na Khao San Road, czegóż więcej trzeba? Uwaga! jeśli zamówicie ostry, to będzie OSTRY. Ale jest i wersja łagodna w smaku dla wrażliwszych podniebień''.
Autorki Agata Zarębska i Iza Borowska podpowiadają, gdzie spędzić babski wieczór, gdzie pójść z dzieckiem, a gdzie na randkę lub rodzinną uroczystość. Informują, co ciekawego dzieje w łódzkich restauracjach, gdzie są organizowane warsztaty kulinarne, podają menu, ceny, ale także przepisy szefów kuchni.
''Jemy w Łodzi to strona stworzona dla osób, które nie ustają w swych kulinarnych poszukiwaniach, z niecierpliwością czekają na otwarcia kolejnych łódzkich restauracji, lubią wymieniać się swoimi doświadczeniami, a również sami eksperymentować z zaciszu domowej kuchni. Dla tych, którzy jednego dnia rozsmakowywać się będą w wykwintnych specjałach kuchni francuskiej, by następnego wyruszyć na poszukiwanie najlepszego łódzkiego kebabu'' - zapowiadają blogerki, które są zawodowo związane z gastronomią, doradzają sieciom franczyzowym, a prowadzenie bloga to hobby. Chcą w ten sposób promować łódzką gastronomię, szefów kuchni. Starają się pisać obiektywnie, bez miażdżących recenzji.
Łódź od kuchni, czyli kulinarna pochwała i krytyka miasta Łódź. Gastronomia oceniana damskim i męskim okiem - co bardzo cenne, bo przecież mamy różne gusta kulinarne. Bloga prowadzą On i Ona - zakochana w Hiszpanii i wszystkim, co hiszpańskie, miłośniczka literatury iberoamarykańskiej.
''Lokal powinien robić dobre wrażenie już od samego wejścia. kulturalna obsługa, przytulne wnętrze, dobra muzyka w tle. Jedzenie? poza tym, że smaczne, powinno być jeszcze estetycznie podane (najlepiej na kwadratowym talerzu ;-))'' - deklaruje Ona. Natomiast On w knajpach szuka przede wszystkim dobrego jedzenia, a w menu zwraca uwagę oczywiście na pozycje mięsne.
Razem tworzą zgrany duet, chodzą do knajp zarówno tych sprawdzonych, jak i nowo otwartych i nie zawsze mówią jednym głosem
Łódź po azjatycku, czyli blog o łódzkiej kuchni ze Wschodu. Recenzent kulinarny zwiedza na bary z kuchnią wschodnią: miejsca często niepiękne, czasem budy obite sidingiem, z plastikowymi sztućcami i wymalowanym zwykle czerwonym smokiem. Jedni te lokale omijają szerokim łukiem, a inni delektują się krewetkami, wieprzowiną w sosie słodko-kwaśnym, pędami bambusa i grzybami mun. Recenzent przez ostatnie pół roku odwiedził 20 takich miejsc, w których - przekonuje - można przeżyć kulinarne rozkosze.
Blogi polityczne na ogół odżywają w okresie przedwyborczym. Wtedy wielu polityków czuje pilną potrzebę dzielenia się przemyśleniami z elektoratem. Ale są też stali blogerzy, dla których pisanie o Łodzi to przedwyborczy interes, ale misja.
Stałym blogerem jest Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi. Od września 2010 r. prowadzi blog ''Biały, bardzo biały''. Oprócz wpisów rzeczowych, recenzji wydarzeń, krytyki osób związanych z łódzkim samorządem, przyjął ciekawą formę bajki współczesnej. Dwór to urząd miasta przy ul. Piotrkowskiej 104, którym rządzi na nim Najjaśniejsza Pani (Hanna Zdanowska). Jest na nim spiskujący Wielki Cyklista (Radosław Stępień), pojawia się Wielki Zarządca Cesarskich Dyliżansów (Cezary Grabarczyk) i mnóstwo innych postaci, łatwiejszych lub trudniejszych do rozszyfrowania. Bloger jest dobrze zorientowany, co się dzieje na ''dworze''. Zabiera także głos - już bez konwencji bajki - w wielu sprawach łódzkich, ogólnopolskich i międzynarodowych. Ten blog jest czytany w magistracie, do czego nie każdy chce się przyznać.
Po roku do blogowania wrócił Dariusz Joński, poseł SLD i rzecznik partii. Joński ostatnio głównie przebywa w Warszawie, szkoda więc, że na blogu nie wrzuca ''smaczków'' ze stolicy. Kiedyś robił to europoseł Ryszard Czarnecki, który przemycał między wierszami cenne informacje (na przykład stamtąd łódzcy dziennikarze dowiedzieli się o konkretnej dacie podpisania umowy z Dellem).
Dariusz Joński pisze głównie o sprawach ogólnopolskich z powodu częstszej obecności w Sejmie niż w Łodzi, ale także o naszym mieście. Ostatnio o budowie nowego dworca Łódź Fabryczna: ''Największa kolejowa inwestycja, która może zmienić oblicze Łodzi jest wielką improwizacją. Nie ma potwierdzonego harmonogramu ani finansowania. Jedno i drugie ktoś napisał palcem na wodzie, a teraz udaje niemowę'' - pisze poseł, rzecznik i bloger.
Kiedy rozpoczęła się budowa aquaparku Fala, Piotr Goczał (pracuje w Centrum Komputerowym PŁ) zaczął prowadzić blog. Kibicował inwestycji dokumentując jej powstawanie. Pokazywał zdjęcia kąpieliska Fala z lat 70. i 80.
Pierwsze wpisy na blogu pochodzą z 2006 roku. Potem, kiedy Fala zaczęła działać, informował o wszystkich wydarzeniach, imprezach, zmianach. Kiedy zaczęły się noce naturystów na łódzkiej Fali, to właśnie blog Piotra Goczała łączył miłośników tej formy odpoczynku z całego kraju (choć sam autor do środowiska nie należy).
Związek blogera z łódzkim aquaparkiem jest dłuższy, niż wszystkich kolejnych prezesów razem wziętych.
Fashion Philosophy Fashion Week Poland to największe wydarzenie modowe w Polsce. Blog związany jest z łódzkim tygodniem mody, ale mimo, że impreza odbywa się dwa razy do roku, to blog żyje także w okresach pomiędzy kolejnymi edycjami. Dużo bardzo dobrych zdjęć mody. Piękna strona, ale przecież blog związany z TAKĄ imprezą nie mógłby być inny.
To blog skierowany do miłośników muzyki poważnej, fanów łódzkiej opery, ale nie tylko. Teksty do niego piszą pracownicy Filharmonii Łódzkiej: Agnieszka Szymaniak, Magda Sasin, Milena Ostrowska, Marzena Wiśniak oraz Marcin Bogusławski, meloman, który pisuje z sympatii dla instytucji. Blog istnieje od roku.
Strona poświęcona łódzkim muralom, czyli reklamom w wielkim formacie na murach kamienic. Skarbnica wiedzy dla miłośników i odkrywców murali. Są w nim udokumentowane zarówno te z czasów PRL i współczesne - w sumie 177 murali z informacjami, w jakim stanie się zachowały, kto je malował i projektował.
''Mama w Łodzi, czyli co robić z małym dzieckiem w dużym mieście'' to blog Justyny, mamy 11-miesięcznej Hani, która testuje miejsca, gdzie można pójść z dzieckiem, uczestniczy w zajęciach edukacyjnych, w nauce czytania dla rocznych maluchów, warsztatach plastycznych, przedstawieniach Teatru Pinokio, odwiedza łódzkie restauracje i recenzuje je pod kątem obsługi małego gościa. Jest dużo zdjęć, cen, porad.
Justyna to łodzianka, miłośniczka podróży, kina i literatury, która pisze także na stronę bezcenną dla rodziców z Łodzi www.lodzkiemamy.pl.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze