Ulubione łódzkie blogi Czytelników: kulinarne, modowe, fotoblogi

Rewelacyjny łódzki fotoblog Jana Bajkerskiego (''akzm'' w adresie to Alternatywny Kierunek Zwiedzania Miasta). Autor prowadzi nas po Łodzi alternatywnej do tras wycieczek. Wchodzi z aparatem tam, gdzie jeszcze niedawno tętniły maszyny tkackie, pokazuje opuszczone hale, puste jak studnie szyby wind, odrapane lamperie, kolumny. Zabiera nas na wycieczkę m.in. po fabrykach Ossera, Grohmana, Unionteksie, ale także dawnym browarze Anstadta. Ale nie tylko - na blogu można znaleźć wiele znakomitych, reporterskich zdjęć z łódzkich ulic.

Autor bloga jest tajemniczy. Mówi, że fotografia to jego pasja wynikająca z fascynacji Łodzią. Tak się przedstawił: ''Fotografia, którą wykonuję to hobby wynikające z fascynacji Łodzią od wczesnych lat dzieciństwa. Gdy biorę aparat do ręki i wyruszam na miasto... tracę rachubę czasu. Przemiany zachodzące w naszym mieście i próba zatrzymania czegoś z tych miejsc i momentów to główny motyw moich działań. Na co dzień wykonuję pracę niezwiązaną w żaden sposób ze swoimi zainteresowaniami i jest to kolejny powód, który kieruje mnie ku tworzeniu.'' Bardzo polecamy!

''Fotoblog z aparatem w plecaku'' to blog Damiana Guzka, który od kilku lat zajmuje się tworzeniem stron internetowych, a jego pasją jest fotografia reporterska. ''Przemieszczając się po ulicach Łodzi i okolic staram się bacznie obserwować otoczenie, zauważać detale, które w codziennym, normalnym życiu gdzieś uciekają, zlewają się z otoczeniem i po pewnym czasie stają się mało istotnymi elementami krajobrazu. Tymczasem często banalnie wyglądające miejsca kryją w sobie bogatą historię, prezentują urok, który warto wydobyć i zaprezentować m.in. szerokiej społeczności internautów'' - pisze bloger.

Jego zdjęcia oddają niezwykły klimat Łodzi: pełen zadumy cmentarza żydowski, malowniczy Księży Młyn, fabryki. Jest m.in. krańcówka tramwajowa przy ul. Dąbrowskiego, której żal i opuszczone od lat kamienice przy ul. Zachodniej pozbawione frontów, po których - gdyby znikły - nikt by nie płakał. Damian Guzek pokazuje znane miejsca, ale jego Łódź i tak zaskakuje.

Blog ''Łódź - Tak właśnie ją widzę...'' to prawdziwa kopalnia wiedzy o Łodzi. Można dowiedzieć się wiele o odnowionych kamienicach, poznać ich historię, poczytać o łódzkich elektrociepłowniach, które kiedyś były cztery, teraz są trzy, a niedługo będą dwie. Dowiedzieć się, że Górka Rogowska była kiedyś wielką dziurą i dopiero nawieziony w latach 70. gruz, ziemia, śmieci spowodowały, że wypiętrzyło się wzniesienie. Przeczytać legendę o pannie Piotrkowskiej.

Autor bloga Michał Rusinek zdradził nam, z jakich powodów zaczął opisywać miasto. ''Skąd nagle pomysł na bloga? To proste, zaczęły mnie irytować krzywdzące opinie ludzi, którzy uważali, że to miasto jest szare, brudne i nieciekawe. Zgoda, są miejsce, gdzie faktycznie taki stan rzeczy występuje, ale jest również sporo (jak nie więcej) miejsc, gdzie można, odlecieć z zachwytu. Naprawdę bolało mnie szczególnie, że takie opinie o mieście wyrażały najczęściej osoby, które przyjechały do Łodzi na studia z mniejszych miejscowości i twierdziły, że jest tu syf i nie ma tutaj żadnego ciekawego miejsca (poza Pietryną oraz Manu).

Za wszelką cenę chciałem im zatem udowodnić, że się mylą, że jest inaczej, że Łódź jest super. Tłumaczyłem im, że Łódź nie jest dla ''leniuchów'', nie jest Toruniem, Krakowem czy też Wrocławiem, gdzie człowiek przyjeżdża, wchodzi na rynek i ma wszystkie atrakcje w jednym miejscu. Łódź jest zupełnie innym miastem od tych wymienionych powyżej, Łódź tonie w setkach XIX i XX-wiecznych pałacyków, które są porozrzucane po całym mieście. Łódź słynie ze wspaniałego centrum, z potężnych kamienic, wspaniałych kościołów oraz dużej ilości zieleni. No i tak widziałem, że moje opowieści ich nie przekonują, więc zacząłem szukać w internecie stron, które zobrazowałyby moje słowa. Znalazłem kilka, ale czegoś mi jeszcze brakowało. I doszedłem do wniosku, że jeśli nie znaleźć, to po prostu je stworzę :-)''

I stworzył opowieść o mieście magicznym, które urzeka. Polecamy!

''Urodziłam się w Łodzi. Mieszkam w Łodzi. Kocham Łódź'' - deklaruje autorka bloga Baedeker łódzki.

Baedeker to przewodnik dla turystów z oznaczonymi miejscami wartymi zobaczenia. Blogerka prowadzi nas po swojej Łodzi tej współczesnej i tej, której już nie ma. Po famułach przy ul. Ogrodowej, Litzmannstadt Getto, po muzeach łódzkich, wystawach, szlakiem murali, pokazuje piękno Łodzi, ale i brzydotę, opowiada o historycznych wydarzeniach m.in. o buncie tkaczy z 1861 r. Do tego dużo dobrych zdjęć. Ciekawe.

Czy wiecie, że pod Łodzią są schrony? Ich historię, opis, zdjęcia, mapy przedstawione są na blogu poświęconemu Łodzi podziemnej. Autor pokazuje schrony przeciwlotnicze pod Parkiem im. Poniatowskiego, pod Rynkiem Bałuckim i kamienicami.

''Nie zgadzam się z tym, aby kobieta po 50. czuła się staro, szaro i ponuro! To, że niektórzy młodzi ludzie uważają, iż kobieta w tym wieku jest już staruszką, nie znaczy, że ja mam się tak czuć. Jestem po pięćdziesiątce i uważam, że każdy wiek ma swoje prawa i w każdym można być szczęśliwym i czuć się dobrze. A czuć się dobrze, to wyglądać dobrze. Ciuchy, buty, torby, nie zapominając o kolczykach i naszyjnikach kocham odkąd pamiętam. Modę kocham odkąd pamiętam! Oglądam i czytam, i obserwuję, wszystko co z modą związane. Tymi obserwacjami chcę się z Wami podzielić. Stąd pomysł na bloga: fashion50plus.pl'' - pisze o sobie Jaga, czyli Jadwiga Janik, którą niektórzy pamiętają z czasów, kiedy była rzeczniczką prasową Uniwersytetu Łódzkiego.

Blogerka nie biega po ''sieciówkach'' i nie fotografuje się w ciuchach, które dostała ze sklepu w zamian za reklamę. Wszystko na blogu jest przemyślane, wysmakowane, bo ''w pewnym wieku'' szkoda czasu na fascynowanie się byle czym, ubieranie się w cokolwiek i pisanie o niczym. Pisze o artystycznej biżuterii, którą ma i o której marzy, modzie z korka, przestawia ulubionych projektantów (Agatę Wojtkiewicz, Yohji Yamamoto, Alexander Wang), buszuje w Off Piotrkowska, po pracowniach artystów, zapuszcza się też w Bieszczady, by zobaczyć pracownię, w której powstają torebki, poleca filmy i książki o modzie. Ostatnio blogerka relacjonowała Fashion Week Poland.

Autor w towarzystwie (damskim lub większym, męskim) odwiedza restauracje i bary. Przeważnie w Łodzi (m.in. Pozytywka, Zaraz Wracam, Zapiekarnia & Plackolandia, Kamari), ale nie tylko. Bloguje stamtąd, gdzie akurat jest i gdzie je. Szuka w Łodzi i Bełchatowie idealnej pizzy, a po idealnego burgera wyrusza do Warszawy, na zapiekanki jedzie do Krakowa, na kaszę do Zakopanego na Krupówki i tam również w słynnej ''Samancie'', w której łasuchuje cała Polska, degustuje ciastka.

Bloger i jego towarzyszka są miłośnikami deserów i w tej kwestii naprawdę można im zaufać.