Wodny Rynek - tutaj zaczynały się najliczniejsze pierwszomajowe pochody
Do Święta Pracy negatywnie nastawione były środowiska prawicowe, widząc w nim przejaw żydowskiej kultury.
W 1927 r. inż. K. Folkierski na łamach endeckiego ''Rozwoju'' pisał, że ''czerwona międzynarodówka'' obchodząca Święto Pracy to ''płaz w skorupie, sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem, bez tradycji, bez ducha, goniący za utopią, ziejący walką klasową i żerujący na najniższych instynktach ludzkich''. Publicysta jako wzór dla Polski podawał faszystowskie Włochy, w których ''Mussolini genialnym swym rylcem'' położył do grobu walkę klas, ustanawiając Wielką Kartę Pracy. Jej zasady miały nie odbiegać od treści głoszonych przez papieża Leona XIII.
''Włoskie państwo jest ustrojem mającym cel, życie, sposoby działania wyższe niż jednostek poszczególnych lub zrzeszonych, które się na nie składają. Stanowi ono jedność duchową, polityczną i gospodarczą'' - pisał z zachwytem inżynier. Autor zazdrościł dumy, z jaką Włosi krzyczą w dzień narodowego święta: ''Przez triumf Faszyzmu i Korporacji nie jesteście bezimiennym proletariatem, lecz jesteście wybranymi synami Wielkiej Ojczyzny''.
Genezę Święta Pracy ''odkrywał'' niezastąpiony ''Orędownik. Ilustrowany Dziennik Narodowo-Katolicki''. W 1938 r. w niepodpisanym artykule '''Święto' zakłamania i obłudy'' autor pytał, jaki jest sens międzynarodowej ideologii marksizmu, i odpowiadał jak w każdym artykule na jakikolwiek temat - Żydzi.
''Socjalizm i komunizm to wytwór ducha i umysłowości żydowskiej, to odwieczna tęsknota Izraela do rządzenia światem. Musi to dostrzegać dziś polski proletariat, walczący o swoje wyzwolenie i dobrobyt przeciwko żydowskiej przewadze gospodarczej w naszym kraju, walczyć o wydarcie z zachłannym łap żydowskich placówek pracy i egzystencji w handlu, w rzemiośle, w przemyśle i we wszystkich innych dziedzinach życia zawodowego i gospodarczego'' - mogli przeczytać łodzianie.
Nic więc dziwnego, że ofiarami pierwszomajowych zamieszek bywała ludność żydowska. Nawet jeśli w tym samym pochodzie szły najwyższe władze miasta.
Wszystkie komentarze