Więcej
    Komentarze
    Jestem kierowcą i wiem, że czasem znaleźć miejsce parkingowe jest bardzo trudno, ale nie uprawnia mnie to do łamania prawa, parkowania na zakazie, itd. Niektórzy kierowcy jednak najchętniej gdyby mogli to zaparkowali by na 9 piętrze swojego bloku tuż pod drzwiami, ale niestety nie mogą więc parkują centralnie pod klatką, na chodniku, że nawet czasem wyjść nie można, przejść, a dojazd karetki, straży, czy policji graniczy niemal z cudem. A co do parkowania w centrum to jedna wolna amerykanka: parkowanie na trawniku, na chodniku, torowisku. Najlepszym przykładem jest chodnik przed sądem rejonowym i NFZ na Kopcińskiego 56. Choć przy sądzie jest wielki parking (w podwórzy) to kierowcy z uporem maniaka parkują przed sądem na chodniku, a ja się pytam gdzie te 1,5 m szerokości wolnej przestrzeni dla pieszego na chodniku, a o zakazie parkowania już nie wspominam. Ktoś pełnosprawny oczywiście może przejść depcząc trawnik, skacząc między autami, itd., ale co z osobami z dzieckiem i wózkiem, osobami niepełnosprawnymi ruchowo na wózku i o kulach, oni raczej skrzydeł nie mają. Oczywiście powiecie, bo nie ma miejsca do zaparkowania, a może wystarczy dobrze poszukać i przespacerować się trochę, a nie dupsko podwozić pod same drzwi. No i najważniejsze okazujmy szacunek tez innym członkom ruchu, bo chodnik jest dla pieszych, a ścieżki rowerowe dla rowerzystów i to oni są tam uprzywilejowani, a nie my kierowcy z naszymi mniejszymi lub większymi samochodami. A co do aktywności straży miejskiej to nie będzie nowością mój negatywny stosunek do nich, tak za całokształt. Jeśli jednak chodzi o zakładanie blokad na koła to jedno wielkie nieporozumienie. Według nich lepiej przyjechać i założyć blokadę na koło auta, mimo iż samochód ten blokuje przejście pieszym, przejazd rowerzystom, itd. A przecież przepisy dają możliwość odholowania takiego felernego samochodu na koszt właściciela, ale w Łodzi to chyba niemożliwe, a przecież czasem to po prostu konieczność., ale to za dużo roboty dla SM, papierków do wypełniania. No i najlepsze: kiedyś dzwoniłem do naszej szanownej SM w Łodzi i mówię, że samochody parkują chodniku, jest zakaz i z dzieckiem nie mogę nawet przejechać wózkiem, a oni na to, czy jest ich dużo, czy mało, bo nie wiedzą, czy im się opłaca przyjechać- co tu więcej pisać- bez komentarza jednym słowem. A na zakończenie zaapeluje jeszcze raz do wszystkich: SZANUJMY SIĘ I NIE UTRUDNIAJMY SOBIE NAWZAJEM ŻYCIA drodzy kierowcy, rowerzyści, piesi.
    już oceniałe(a)ś
    20
    5
    Przypominają mi się umoralniające gadki z czasów komuny na temat upartych pieszych, którzy skracają sobie drogę przez trawnik zamiast korzystać z wytyczonego przez architekta chodnika, który prowadził donikąd. I nie pomagały żadne wymyślne tabliczki z wezwaniami do pieszych, i tak z uporem maniaka chodzili po trawie wydeptując ścieżkę w niezatwierdzonym odgórnie miejscu... na przekór? A potem nastąpiło wielkie odkrycie... na jednym z osiedli położono chodnik tam gdzie chodzili piesi... Mamy tu w artykule informacje o miejscach gdzie z uporem maniaka kierowcy parkują w miejscach niedozwolonych, nie popieram łamania przepisów, ale może warto zrobić w pobliżu parkingi i tam ich skierować, a może nie warto, bo wpływy z mandatów są ważniejsze?
    już oceniałe(a)ś
    21
    14
    Nie popieram łamania przepisów, ale gdzie mają parkować pacjenci/wizytujący szpital Rydygiera? W promieniu kilkuset metrów nie ma parkingu z prawdziwego zdarzenia!!!
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    na zdjęciu nr 3 nie jest przedstawiony szpital Rydygiera
    @alicjaszr To jest szpital kardiologiczny. Ale to drobiazg. Widać żona w ciąży:)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A może by tak pan główny strażnik miejski Kluska i jego ludzie poszli po rozum do głowy i zastanowili się, dlaczego przy szpitalach kierowcy łamią zakaz parkowania? Przecież w każdym szpitalu są poradnie specjalistyczne i przychodzą tu ludzie chorzy, z różnymi trudnościami w poruszaniu się, ludzie starzy. Przyjeżdżają samochodami, często są przywożeni przez rodziny. Gdzie mają zaparkować? Czy nie byłoby lepiej, gdyby mogli zatrzymać auto na specjalnym parkingu? Nawet płatnym. A może by tak panowie strażnicy i panowie policjanci przyjrzeli się innym miejscom, gdzie zła organizacja ruchu utrudnia życie kierowcom. Np. miejscu, gdzie ul. Łąkowa spotyka się z górną nitką Alei Mickiewicza i ul. Żeromskiego. Złe oznakowania poziome powodują zamieszanie i niepotrzebne zatory. Są tam zamontowane kamery monitoringu. Można dokładnie obejrzeć, co się tam dzieje. Aby zreorganizować ruch, wystarczy niewielkim kosztem, zmienić układ pasów ruchu. Czekam na to już kilkanaście lat. Doczekam się?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nieprawda- NIGDY nie widziałam żadnego strażnika miejskiego na ul Sterlinga przy szpitalu!!! Regularnie zimą ślizgałam się i musiałam wchodzić na ulice, bo chodnik na tym odcinku jest niedostępny dla przechodniów! A ponieważ często tamtędy przechodzę, proszę nie pisać o ogromnej liczbie mandatów, tam Straży Miejskiej po prostu nie ma!!!
    już oceniałe(a)ś
    7
    7
    Co łączy wymienione miejsca? Ano to, że oczywiście obowiązuje tam zakaz parkowania, jednakże parkujące tam samochody nie stwarzają większego niebezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu - aczkolwiek z braku alternatywy dla kierowców są doskonałym terenem łownym dla służb. Szkoda, że tam gdzie rzeczywiście tego potrzeba do wystawiania mandatów się nikt nie kwapi - z moich okolic dwa miejsca - Szpital przy Spornej - wyjazd ze szpitala i przejście dla pieszych tak zastawione, że bezpieczny przejazd to maks 20 km/h bo inaczej dostrzeżenie pieszego czy karetki jest faktycznie niemożliwe. I raptem 200m dalej skrzyżowanie Strykowskiej i Spornej - kierowcy jadący Sporną, walący przez trzy pasy i ciągłą linię aby skręcić w lewo w Telefoniczną - stłuczki i akcje rodem ze sci-fi są tam na porządku dziennym. Choćby jeden funkcjonariusz dbający o powyższe miejsca spokojnie zarobiłby na swój etat i nie tylko, a przy okazji wydatnie zwiększyłoby się bezpieczeństwo mieszkańców.
    już oceniałe(a)ś
    17
    17