Więcej
    Komentarze
    Zgadzam sie w 100 % ten pan to oszust z bardzo bujną wyobraźnią !!!! Pozatym Pawel Edmund Strzelecki nie był łysy i gruby, u nich w rodzinie wszyscy po 30 łysieją i brzuchy dostają. Żadnego podobieństwa genetycznego!!!!! Widać to od razu !!!! Wstydu pan sobie zaoszczędz na stare lata ! To ze ktos był w Australii, czy Londynie nie oznacza ze jest spokrewniony z Pawlem Edmundem. Zwykła zbieżność nazwisk !!!! Ja tez mam zrobione zdjęcia przy mapach Pawła Edmunda i nie wciskam ludziom ze jestem jego potomkiem. Trzeba chyba zacząć sie leczyć panie Michale. Doskonale wiemy czym pana ojciec zajmował sie podczas komuny..... I jak poszukiwaliscie majątku przez ponad 50 lat po Pawle Edmundzie. Moze w końcu ktos kompetentny sie tym zajmie i pozamyka wasza cała rodzine !!!!
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Nie wiem skąd bierze się u p. M. Strzeleckiego przekonanie, że jest potomkiem Piotra, brata P.E.Strzeleckiego. Ma na to jakieś dokumenty? Może to udowodnić? Czy jak zwykle w takich razach gdy przychodzi wyłożyć karty na stół, okazuje sie, że karty myszy zjadły. Sama zbieżność nazwisk, to stanowczo za mało, liczą się twarde dowody. Podpinanie się pod takie wydarzenia, jak budowa i odsłonięcie pomnika P.E. Strzeleckiego, przeniesienie szczątków podróżnika do Poznania, "odkrycie" nieznanych map P. E. Strzeleckiego, nie mogą być utożsamiane z dowodami na prawdziwe pokrewieństwo. Dziwnym trafem część tej rodziny, mieszkająca w Australii nie nagłaśnia, swojego pochodzenia, chociaż tam, taki fakt mógłby stać się prawdziwą sensacją. Może dlatego, że na antypodach właśnie o P.E. Strzeleckim pisał zmarły 23 kwietnia 2013 roku w Melbourne, polski publicysta, pisarz i autor prac historycznych o wielkim podróżniku, Lech Paszkowski, dobrze znający życiorys i rodzinę słynnego odkrywcy. Lech Paszkowski jest autorem książki w jezyku angielskim pt. "Sir Paul Edmund Strzelecki. Reflection of his life". Takiemu znawcy losów P. E. Strzeleckiego raczej trudno byłoby "wcisnąć" wydumaną historyjkę o pokrewieństwie. Bezkarnie za to można rozpowszechniać takie dyrdymałki w Polsce licząc na to, że nikt tego nie sprawdzi. Rodzina autora owej "sensacji", p. Michała Strzeleckiego, zarówno polska, jak i australijska jej część, pochodzi spod Częstochowy. Protoplasta tej rodziny urodził się w ok.1813 roku i na pewno nie jest Piotrem Strzeleckim, synem Franciszka Strzeleckiego i Anny Raczyńskiej, ur. w Głuszynie w roku 1794. Panowie, dość hochsztaplerstwa!
    już oceniałe(a)ś
    9
    6
    Michał Mateusz Strzelecki ur. 1863 w Częstochowie, zm. 1936 Kłomnice. To pana dziadek !!!!!! Pana pra dziadek: Felicjan Strzelecki urodzony w 1816, ślub 1854 z Adamina ( druga zona) 1873 zmarł Felicjan. Natomiast prapra dziadek pana miał na imię: Jan Kanty Strzelecki. Czy mam pisać wiecej ??? Gdzie tu brat Pawła Edmunda ???? To pana PRAWDZIWE pochodzenie, pana genealogia!!!!!!!!!!!!! Korzenie ktorych pan sie wyrzeka !!!! Przypomnieć panu dokładne daty, miejscowości i imiona babć i prapra babć ?????? Mam pana całe drzewo od 1789 wiec wątpliwości ze pan kłamie i opowiada jakas fikcje - nie mam!!!!!!!! I wiem jak bardzo komuna wam pomogła zagarnąć to co nie wasze, a poszukiwane przez pana ojca księgowego...... Bardzi bliski jest mi temat Pawła Edmunda Strzeleckiego. Wystarczy tylko poszperać w Archiwach !
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nie ładnie kłamać i kraść komuś tożsamość i podawać sie za kogoś kim sie nie jest. Nic wspólnego ten pan nie ma z prawdziwa rodzina z Gluszyny ani z Poznania. Jego korzenie wywodzą sie z Galicji. Jeśli ktos ma wątpliwości mogę udostępnić cała genealogie tego pana z Łodzi. Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    7
    5