Na ekranach m.in. "Camille Claudel 1915", "Oh boy" i "Imigrantka".
REKLAMA
1 z 9
Camille Claudel 1915 ****
Francja 2013. Reż. Bruno Dumont. Aktorzy: Juliette Binoche, Jean-Luc Vincent, Emmanuel Kauffman, Marion Keller, Robert Leroy
Artystka - przeżywająca od lat stany depresji - umieszczona zostaje w szpitalu psychiatrycznym niedaleko Avignon. Camille żyje w zamknięciu, dusi się, panicznie boi, że ktoś - zwłaszcza Rodin - może ją otruć. Samo miejsce powoduje zresztą, że lęki i fobie rosną: najbardziej "zdrowa" (cokolwiek to znaczy) osoba umieszczona w takim miejscu, w takim otoczeniu, mogłaby zwariować.
Inność Claudel, której obecność tu - z czego zdają sobie sprawę nawet opiekujące się nią siostry - jest absurdem, podkreśla zresztą fakt, że jako jedyna postać została zagrana przez aktorkę. I Binoche, bez makijażu, faktycznie jest świetna. A jednak gra, podczas gdy inne postaci po prostu "są". Dlatego tak ważna okazuje się scena, gdy pensjonariusze ośrodka wystawiają "Don Juana": Camille reaguje najpierw śmiechem, potem płaczem. Bo ten właśnie dystans, nieustanna gra między autentycznym i udawanym, szczerym i wmówionym, buduje napięcie, które niesie cały film.
O tytułowej postaci nie dowiadujemy się właściwie niczego poza tym, że cierpi, jakby ukarana została za próbę artystycznej i kobiecej niezależności. To cierpienie faktycznie wygląda na ekranie sugestywnie, w zderzeniu z autentycznie chorymi psychicznie nabiera emocjonalnego ciężaru. Ale w filmie Dumonta, który niemal zawsze sięga po formułę prostej w punkcie wyjścia przypowieści, tym razem - mam wrażenie - redukcja jednak przeszkadza, sprowadza ten fascynujący skądinąd obraz do zbyt oczywistych wniosków: o tępieniu inności, religijnej skazie, patriarchalnej władzy próbującej zdusić w zarodku kobiecą nieoczywistość. A może nie do końca?
Charlie
2 z 9
Oh boy ****
Niemcy 2012. Reż. Jan Ole Gerster. Aktorzy: Tom Schilling, Marc Hosemann, Friederike Kempter
Niko (Schilling) ma ok. 25 lat, ale jak dotąd nie znalazł żadnego pomysłu na życie. Wie tylko, że nie chce iść drogą swojego ojca, zamożnego, ceniącego sobie luksus adwokata - w związku z czym porzucił studia prawnicze, nie powiadamiając zresztą o rezygnacji opłacającego jego naukę tatusia. Żadnej jednak sensownej alternatywy nie wymyślił i teraz "buja się", żyjąc z dnia na dzień, samą siłą inercji, bez planów i ambicji. Trochę to luzak, trochę zagubiony dzieciak, trochę hipster.
Jeden dzień z jego życia, jaki tu oglądamy, może być dla niego przełomowy, ale bynajmniej nie musi.
Debiut Jana Ole Gerstera (uznany przez Europejską Akademię Filmową za "odkrycie roku") jest w sensie formalnym komedią, ale jej humor jest bardzo dyskretny, cienki i nienachalny: wielkiego śmiechu nie wzbudzi (zresztą wcale nie zamierza), od czasu do czasu może tylko ktoś zachichocze.
"Oh boy" ma epizodyczną, oddramatyzowaną strukturę i choć reżyser dobrał odpowiednią do tego typu opowieści długość (84 minuty), bezkierunkowość fabuły może niektórych widzów nużyć. Ale wyłaniający się z filmu portret młodego, bezradnego nieprzystosowańca, jest ciekawy i subtelnie nakreślony. Ci, którzy nie potrafią znaleźć sobie miejsca w życiu, rozpoznają się w nim bez trudu.
Charlie
3 z 9
Brick Mansions: Najlepszy z najlepszych ****
Francja, Kanada 2014 (Brick Mainsions) Reż. Camille Delamarre. Aktorzy: Paul Walker, David Belle, RZA
Brick Mansions to nazwa niebezpiecznej dzielnicy Detroit, odgrodzonej murem od reszty miasta. Damien, tajny policjant (nieskorumpowany, co tu rzadkość) oraz Lino (Belle), walczący na własną rękę z tutejszymi handlarzami narkotyków, zostają wysłani przez burmistrza, aby rozbroić bombę neutronową, która wpadła w ręce lokalnego bossa Tremaine'a. Tremaine przetrzymuje też porwaną byłą dziewczynę Lino, więc ten ma jeszcze osobisty powód do interwencji... Film jest "remake'iem" francuskiej "13 dzielnicy" sprzed 10 lat, napisanej przez Luca Bessona.
To nie jest kino społeczne (choć społeczną akustykę wykorzystuje), tylko kino akcji. I w swoim gatunku (którego zresztą nie cierpię) rzecz jest bardzo dobra: energiczna, pędząca do przodu (i popędzana jeszcze dynamiczną i dobrze dobraną muzyką), efektowna, z fantastycznymi pogonio-ucieczkami (patrz prolog z Lino) i pierwszorzędnie inscenizowanymi scenami walki. Najlepsze są jednak akrobatyczno-gimnastyczne popisy dwójki głównych bohaterów, godne co najmniej Jackie Chana (grający Lino Belle jest mistrzem tzw. parkour, co widać). Oczywiście, wszystko to jest zlepione z najbardziej już zgranych elementów, bzdurne i nielogiczne (a w filmie o manipulacji, odrobina logiki by się jednak przydała), ale miłośnikom gatunku nie powinno to przeszkadzać. Dla nich to pozycja obowiązkowa, reszta niech omija szerokim łukiem.
Dokument o chowanej w domowych warunkach małpce, która musi nauczyć się życia w amazońskiej dżungli. Saja znalazła się tam po wypadku małego samolotu, którym była transportowana. Początkowo jest zagubiona i bezradna - trochę jak człowiek, który znalazłby się w podobnej sytuacji (pomijając oczywistą różnicę, że dżungla, choć nieznana, stanowi jej pierwotne, naturalne środowisko). Nie ma jednak innego wyjścia - aby przetrwać musi nauczyć się nowych umiejętności. "Amazonia" ma swoje niewątpliwie zalety: Saja jest wdzięczna i sympatyczna, ma też bardzo ekspresyjną mimikę, która pozwala jej wyrazić zadziwiająco szeroką gamę emocji. To nasza bohaterka - trzymamy z nią, życzymy, aby nic złego się nie stało. Śledząc jej przygody, mamy też okazję obejrzeć amazońską dżunglę.
Teoretycznie film jest kierowany do dzieci, ale stosowany w nim sposób opowiadania - spokojny, niemal kontemplacyjny, bez komentarza zza ekranu, sam obraz i dźwięk - bardziej zapewne docenią dorośli widzowie.
Dzieciaki, których uwagę trudno jest na dłużej utrzymać, szybko się zaczną wiercić.
Charlie, Silver Screen
5 z 9
Imigrantka ***
USA 2013 (The Immigrant) Reż. James Gray. Aktorzy: Marion Cotillard, Joaquin Phoenix, Jeremy Renner
Melodramatyczna opowieść o losach młodej Polki przybyłej w latach 20. XX w. do Ameryki.
Nazywa się Ewa (Cotillard) i wraz z młodszą siostrą przypływa do Nowego Jorku w poszukiwaniu szczęścia. Jednak siostra, chora na gruźlicę, zostaje umieszczona w kwarantannie, a Ewie również grozi deportacja. Na miejscu jest jednak tajemniczy Bruno (Phoenix), który dzięki swoim znajomościom przeflancowuje ją przez granicę oraz obiecuje pomoc i opiekę. Rychło wychodzi na jaw, że nie z czystej dobroci serca: Bruno jest bowiem impresario w "rozbieranym" teatrzyku, będącym jednocześnie burdelem...
Największą atrakcją dla polskiego widza jest tu sam fakt wyznaczenia na główną bohaterkę dużego, poważnego filmu, Polki właśnie - Hollywood nas pod tym względem nie rozpieszcza przydzielając nam z reguły role drugoplanowe i zwykle mało sympatyczne. Tu natomiast polski widz może być z postaci "naszej reprezentantki" całkiem zadowolony, choć została utkana z samych stereotypów. "Imigrantka" jest opowieścią o tym, jak wymarzona Ziemia Obiecana okazywała się dla nowych przybyszów niełaskawa i do jakich upokarzających wyborów ich zmuszała (a także jak bardzo skorumpowany był to świat). Film ma swoje zalety. Jest solidnie zrobiony i pięknie sfotografowany - utrzymane w kolorze sepii zdjęcia podkreślają nieprzyjazność i niegościnność nowego świata.
3D Wytwórnia, Cinema City, Silver Screen, Tomi
6 z 9
Inna kobieta
USA 2014 (The Over Woman) Reż. Nick Cassavetes. Aktorzy: Cameron Diaz, Leslie Mann, Nikolaj Coster-Waldeau, Kate Upton
Trzy kobiety mszczą się na niewiernym i kłamliwym facecie.
Carly (Diaz), prawniczka w nowojorskiej korporacji, żyjąca swobodnie i luksusowo singielka odkrywa, że jej ostatni chłopak, finansista Mark (Coster-Waldeau) jest żonaty. Wkrótce ową żonę - nieco płaczliwą Kate (Mann) - poznaje i obie oszukiwane panie bardzo się zaprzyjaźniają. Dołącza do nich jeszcze trzecia, ostatnia zdobycz Marka, efektowna blondynka Amber (Upton) i dzieło zemsty można już zacząć...
Wygląda to na komedię niezbyt wyszukaną, ale niewykluczone, że śmieszną.
Cinema City, Silver Screen
7 z 9
Medicus ***
Niemcy 2013 (The Physician). Reż. Philipp Stölzl. Aktorzy: Tom Payne, Stellan Skarsgard, Ben Kingsley, Olivier Martinez, Emma Rigby
"Nic innego nie może tej kobiety uleczyć, tylko łaska boża" - mówi z delikatną pogardą duchowny, kiedy kilkuletni Rob patrzy na umierającą matkę. Chłopiec, za chwilę siłą oddzielony od swojego rodzeństwa, wierzy jednak, że dało się ją uratować. To dlatego przyłącza się do miejscowego balwierza (zamaszyście grający Stellan Skarsgard), od którego uczy się wyrywania zębów, nastawiania kości, odcinania palców i leczenia końskim moczem.
Dlatego też rusza w końcu do dalekiej krainy Persów, by terminować u jednego z największych medycznych mistrzów tamtych czasów Ibn Siny (Kingsley). Pcha go chęć ratowania życia, ale jeszcze bardziej zagadka ludzkiego ciała. "Medicus", rozprawiający się niby z zacofaniem i hołubiący głód wiedzy i przekraczania granic, jest bowiem w istocie średniowieczną, łopatologicznie rozpisaną bajką. Bajką o bezwzględnie szlachetnych (Ben Kingsley chwilami sprawia wrażenie, jakby znów był Gandhim) i nieuleczalnie podłych, względnie o dobroci nieoczywistej (postać Skarsgarda lubi co prawda wino i dziwki, ale serce ma czyste) i nikczemności gotowej na nawrócenie.
Cinema City, Silver Screen
8 z 9
Salvo. Ocalony ***
Włochy, Francja 2013 (Salvo) Reż. Fabio Grassadonia i Antonio Piazza. Aktorzy: Saleh Bakri, Sara Serraiocco
Gangsterski, ale z artystycznymi ambicjami - niestety, spełnionymi tylko częściowo. To już nie są czasy "Ojca chrzestnego" i połączenie świata mafii i wielkiej sztuki jest coraz trudniejsze. Ostatnio chyba udało się Jacques'owi Audiard w "Proroku". W "Salvo" wyszło to średnio.
Salvo (Bakri) pracuje jako kierowca, ochroniarz i "cyngiel" sycylijskiego mafiozo. Pewnego dnia na jego szefa zostaje przeprowadzony nieudany zamach. Salvo ustala, kto był jego zleceniodawcą (niejaki Renato) i idzie go ukarać. W domu Renato zastaje jednak jego niewidomą siostrę Ritę (Serraiocco)...
"Salvo" jest opowieścią o moralnym ocaleniu twardego, bezwzględnego gangstera, które dokonuje się pod wpływem spotkania z młodą, bezradną (i oczywiście też urodziwą) kobietą - to dzięki niej "odzyskuje wzrok". Takich opowieści, opartych na założeniu, że w każdym, najgorszym nawet szubrawcu tli się resztka sumienia, iskierka dobra itd., było w kinie sporo i "Salvo" nic specjalnie oryginalnego tu nie wnosi.
Materiału starczyłoby tu na 45 minut, a trwa on ponad dwa razy dłużej i nawet najlepsza i najintensywniejsza scena, w której Salvo wkrada się do pogrążonego w półmroku domu Rity i jej braciszka, wydaje się mocno przeciągnięta. Kiedyś widziałem etiudę studencką, w której zwykłe przejście przez ulicę zajęło trzy minuty - to ten sam sort, takie samo rozumienie sztuki.
Charlie
9 z 9
Niesamowity Spider-Man 2
USA 2014 (The Amazing Spider-Man 2). Reż. Marc Webb. Aktorzy: Andrew Garfield, Emma Stone, Jamie Foxx, Dane DeHaan
"Naprawdę trudno jest być Peterem Parkerem, ale wspaniale - Spider-Manem" - twierdzi grający go Andrew Garfield. "Jako Peter ma takie same problemy jak większość z nas: dziewczyna, pieniądze. Kiedy jednak zakłada kostium, może się od nich wyzwolić, oddychać - w końcu Spider-Man zawsze wie, co robić".
Tym razem chroniący Nowy Jork przed złoczyńcami Parker musi stawić czoła potężnemu Electro (Foxx) i znanemu sobie Harry'emu Osbornowi, czyli Zielonemu Goblinowi (DeHaan), co doprowadzi go do odkrycia spisku w ramach potężnej OsCorp. Ale niełatwo też będzie z ukochaną Gwen (Stone), która to postać - twierdzą realizatorzy - ma zaskoczyć w filmie najbardziej. Film, który w Stanach pojawi się dopiero 2 maja, ma oczywiście szansę na oszałamiający sukces frekwencyjny i kasowy.
Wszystkie komentarze