Na ekranach kin w najbliższym tygodniu zobaczymy m.in. "Sekrety morza" z nominacją do Oscara, "Randki w ciemno" i "Avengers: Czas Ultrona". Sprawdź, w których kinach będą wyświetlane premiery.
REKLAMA
1 z 4
Sekrety morza ******
Irlandia, Luksemburg, Belgia, Francja, Dania 2014 (Song of the Sea). Reż. Tomm Moore. W wersji polskiej: Małgorzata Kożuchowska, Mateusz Ceran, Arkadiusz Jakubik, Malwina Jachowicz, Barbara Wrzesińska
Gdyby był to film Disneya, zapewne Oscara - a nie jedynie nominację - miałby w kieszeni. Ale nie ma co psioczyć na nagrody: ważniejsze, że to jedna z piękniejszych animacji, jakie ostatnio powstały.
"Sekrety morza" nie tyle opowiadają historię, co raczej od początku bawią się naszą wyobraźnią. Jakże skutecznie!
Z początku nie wiadomo nawet, ile w tej opowieści bajki, ile mitu, a ile psychologicznych obserwacji rodziny naznaczonej traumą. Małomówny i z rzadka słuchający innych ojciec nosi w sobie nieuleczalny ciężar: stracił żonę, został sam z dwojgiem dzieci. Sirsza od urodzenia wychowuje się więc bez matki, wciąż próbuje zdobyć sympatię kiepsko nastawionego do niej brata Bena, nie mówi, chociaż kończy właśnie sześć lat.
Mieszkają daleko od miasta, na wysepce z latarnią morską, co wywołuje ból zębów mocno zrzędliwej babci. W końcu zabierze więc wnuczków do siebie, a tym samym nieświadomie obudzi w nich buntownicze odruchy: gdy dzieci spróbują na własną rękę wrócić do rodzinnego domu, zderzą się ze światem, który znali dotąd z opowieści mamy. Światem pełnym tajemnic, magicznych dźwięków, zamienianych w kamienie skrzatów i złowrogich sów.
Cinema City, Silver Screen, Tomi
2 z 4
Randki w ciemno ****
Gruzja, Ukraina 2013 (Brma paemnebi) Reż. Lewan Koguaszwili. Aktorzy: Andro Sakwarelidze, Ia Sukitaszwili, Arcził Kikodze
Gruzińska kinematografia radzi sobie coraz lepiej, czego kolejnym dowodem są "Randki...", film łączący dyskretne poczucie humoru z nastrojem smutku i daremności. Jest to coś w rodzaju łagodnej, nieco smętnej groteski. Jej bohaterem jest Sandro, dobiegający 40-stki stary kawaler, któremu rodzice ciągle suszą głowę, aby wreszcie znalazł sobie odpowiednią kobietę.
Sandro podejmuje w tym kierunku pewne próby (np. wraz ze swoim przyjacielem Iwą wybiera się na internetową "randkę w ciemno"), ale od celowego działania skuteczniejszy bywa przypadek: podczas wyprawy (znów z Iwą) nad morze, do pogrążonego w posezonowej melancholii kurortu, poznaje urodziwą fryzjerkę Mananę. Ale po pierwsze Manana ma męża, porywczego macho, po drugie - mąż siedzi w więzieniu, po trzecie - zaraz wychodzi...
Charlie
3 z 4
Avengers: Czas Ultrona ***
USA 2015 (Avengers: Age of Ultron) Reż. Joss Whedon. Aktorzy: Robert Downey Jr., Chris Hemsworth, Mark Ruffalo, Scarlet Johansson, Jeremy Renner, Paul Bettany, Chris Evans
Że mniej świeży, to nieuniknione. Ale przede wszystkim przerośnięty: jest więcej akcji (choć w poprzedniku jej nie brakowało), ale jest ona bardziej hałaśliwa i gorączkowa, niż rzeczywiście emocjonująca. Jest więcej bohaterów: do tłumu naszych super-herosów (Iron Mana, Kapitana Ameryki, Thora z młotem, Hawkeye'a czyli faceta z łukiem, Czarnej Wdowy na motocyklu, Bannera zamieniającego się w Hulka i in.) dochodzi jeszcze obdarzony zmysłem moralnym android Vision (Bettany), a że przybywa też przeciwników, na ekranie robi się naprawdę tłoczno.
Dla rozluźnienia napięcia (nieistniejącego) i obniżenia poziomu patosu (wysokiego) sporo się tu dowcipkuje - i z różnym skutkiem, choć trzeba oddać reżyserowi, że potrafi spuścić powietrze z balonu, który przedtem pompuje.
Bałtyk, Cinema City, Kino Ratusz, Silver Screen, Tomi
4 z 4
Drugi Hotel Marigold ***
USA, Wielka Brytania 2015 (The Second Best Exotic Marigold Hotel) Reż. John Madden. Aktorzy: Judi Dench, Maggie Smith, Bill Nighy, Dev Patel, Richard Gere
Hotel drugiej klasy. Widzowie, którym spodobał się pierwszy "Maribold", chętnie z-pewne pójdą na sequel, aby spotkać się ze swoimi starymi, dobrymi przyjaciółmi. Ale dla tych, którzy - jak ja - oryginału nie znają, pierwszy kontakt z leciwymi gośćmi egzotycznego hotelu będzie mało zachęcający: czuje się w każdej scenie, że jedynym i wyłącznym powodem powstania filmu było zdyskontowanie sukcesu "jedynki". Przede wszystkim, nie ma tu żadnej historii, a tylko mnóstwo wątków, które po prostu nie mają czasu ani się rozwinąć, ani głębiej wciągnąć widza.
Wszystkie komentarze