Wielcy bracia mniejsi
MARCIN STĘPIEŃ
Prawdopodobnie największymi spośród psów, które prezentowały się w sobotę, były bernardyny z hodowli Anny Zboińskiej z Nowego Dworu Bratiańskiego. Ogromne wydawały się już obie sunie: Bonnie i Beauty, ale i tak przebił je ich towarzysz Judge. Na razie ma rok i waży 70 kg. Psy tej rasy rosną do 3. roku życia. Niewykluczone, że Judge będzie równie wielki jak jego 120-kilogramowy ojciec. - Wbrew stereotypom bernardyny to nie są psy leniwe i ospałe. Niekiedy wręcz przeciwnie - opowiadała pani Anna. Nie ukrywała, że na utrzymanie pięciu bernardynów wydaje miesięcznie około 1,5 tys. zł. Jedzenie dla wielkich braci mniejszych zamawia nie na kilogramy, lecz na palety.
Z bernardynami rozmiarem mógłby się równać chyba tylko Bono, 16-miesięczny mastif japoński z Konstantynowa Łódzkiego. To pies należący do molosów, czyli psów bojowych. W Japonii były one wykorzystywane do psich walk sumo. Z przeciwnikami miały się przepychać, ale nie wolno im było użyć zębów. A jaki jest Bono? - Superspokojny i miły - chwaliła go pani Agnieszka, która już po raz drugi zdecydowała się na zakup mastifa.
MARCIN STĘPIEŃ
MARCIN STĘPIEŃ
Wszystkie komentarze