Na obchody 71. rocznicy likwidacji getta w Litzmannstadt przyjechali Ocaleni z całego świata. Uroczystości upamiętniają odjazd ostatnich transportów ze stacji Radegast 29 sierpnia 1944 r. W poprzedzających tygodniach hitlerowskie władze okupacyjnej wywiozły do Auschwitz prawie 70 tys. osób. Łącznie przez getto w Litzmannstadt przeszło ok. 200 tys. Żydów, głównie z Łodzi, ale również z okolicznych miejscowości oraz miast zachodniej Europy: Berlina, Wiednia czy Pragi.
Uroczystości zaczęły się od części religijnej na cmentarzu żydowskim na Marysinie, a następnie przeniosły się do dawnego budynku stacji kolejowej Radegast, gdzie dziś mieści się oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych.
Wśród gości znaleźli się ocalali z getta: Leon Weintraub ze Szwecji, Jehuda Widawski z Izraela, Roman Kent ze Stanów Zjednoczonych i Josef Buchman z Niemiec. Przyjechali przedstawiciele ambasad Izraela, Niemiec, Austrii, Luksemburga, Czech i Stanów Zjednoczonych. Polską stronę reprezentowały władze miasta i województwa oraz posłowie.
Na cmentarzu po kolei głos zabierali: Jan Cieślar, biskup Diecezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, Marek Marczak, biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej, oraz Dawid Szychowski i Symcha Keller z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej.
Keller mówił, że minionym 20-leciu zmieniła się pamięć o getcie i żydowskiej społeczności Łodzi. - Droga, którą przebyliśmy, napawa mnie radością. To czas wspaniałej normalności - mówił. - My, Żydzi łódzcy, mieszkający w Łodzi i rozproszeni na świecie, jesteśmy pewni, że pamięć o Żydach łódzkich już nie zaginie. Jeszcze 20 lat temu cmentarz był jedną wielką dżunglą, a dziś to chluba naszego miasta.
Przewodniczący gminy przypomniał, że dziś w Łodzi wciąż żyje społeczność żydowska: - Czujemy dużą potrzebę uczestnictwa w rozwoju i promocji miasta.
Wszystkie komentarze