Tomasz Pelc, 28 lat, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Uniwersytet Łódzki
Pod uwagę brałem studia w Lublinie na KUL lub UMSC, albo na UJ w Krakowie. Pochodzę z Uherców Mineralnych w Bieszczadach, do Łodzi mam ponad 400 km. Znajomi dziwili się, dlaczego wybrałem tak odległe miasto, skoro wszędzie się dostałem.
Na Łódź zdecydowałem się, bo poznałem redaktora, który gościł na mojej poprzedniej uczelni w Sanoku, gdzie studiowałem komunikację medialną. Powiedział mi, że ze studentami Uniwersytetu Łódzkiego planują w Sanoku obóz dziennikarski. Próbowałem się na niego wkręcić. Udało się! Po dwóch takich wyjazdach stwierdziłem, że na magisterkę idę na pewno do Łodzi.
Zżerała mnie ciekawość, jakie to miasto, jak się w nim mieszka, jak się studiuje. Jestem w Łodzi już rok i wiem, że to moje miasto. Liczę na to, że dzięki zdobytym już znajomościom znajdę tu pracę, choć wiem, że w zawodzie dziennikarza jest szczególnie ciężko, bo teraz każdy może nim być, a raczej się za niego uważać.
Bywam w Manufakturze i na Piotrkowskiej. Widzę jak nasza słynna ulica, podobnie jak całe miasto, nabiera kolorów. Muszę sprawdzić, co zmieniło się przez wakacje.
Wyrwałem się z cichych Uherców, więc życie w Łodzi bardzo mi się podoba. To miasto, szum... Ja to kocham! Chciałbym tutaj pozostać.
Wszystkie komentarze