W ubiegłym tygodniu prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zapewniła że trasa W-Z będzie gotowa na 1 listopada. - Odbyliśmy z panem dyrektorem męską rozmowę, jak budowlaniec z budowlańcem. Mogę zapewnić łodzian, że termin na koniec października jest nieprzekraczalny - mówiła Zdanowska.
Dyrektor ZDiT Grzegorz Nita zapewnił, że na 1 listopada przejezdny będzie tunel i wszystkie pasy ruchu przebudowywanej trasy. Pojadą nią również tramwaje. Nie oznacza to jednak, że wszystko będzie gotowe.
Zarząd Dróg i Transportu przyznaje, że po tym terminie mogą być prowadzone jeszcze drobne prace wykończeniowe np. przy układaniu chodników. Mają one jednak nie mieć wpływu na ruch pojazdów.
Oznacza to jednak spore utrudnienia dla pieszych, rowerzystów oraz chcących zaparkować swoje auta kierowców.Pod drobnymi pracami wykończeniowymi kryje się bowiem m.in. przebudowa całego placu przed urzędem marszałkowskim. Roboty te jeszcze nawet się nie rozpoczęły.
Zarząd Dróg i Transportu chce wyrównać tam teren, usunąć m.in. schody, a także wykonać nowy chodnik z płyt betonowych i kostki granitowej a także drogę rowerową z asfaltu i uporządkować parkingi. Zasadzonych ma tam być również kilkadziesiąt drzew i krzewów, m.in. platany, czarne bzy, jałowce, kostewy i róże. Przy skrzyżowaniu z Sienkiewicza ma natomiast powstać plac zabaw dla młodzieży. Mają być tam specjalne rampy, ścianki wspinaczkowe i drążki do podciągania.
Zgodnie z zapowiedziami prace mają potrwać do połowy grudnia, ale wiele będzie zależało od pogody. Drogowców może bowiem zaskoczyć zima.
Ważną częścią trasy W-Z jest również system sterowania miastem. Będzie on obejmował nie tylko trasę z Widzewa na Retkinię - podłączone do niego zostaną niemal wszystkie skrzyżowania z sygnalizacją świetlną w mieście.
Jego zadaniem jest takie zarządzanie światłami, aby komunikacja miejska miała priorytet, a na ulicach ruch odbywał się w miarę płynnie. Podłączony do niego ma zostać również system bezpieczeństwa tunelu, który powstał między Piotrkowską a Kościuszki.
Zgodnie z pierwotnym kontraktem, prace nad nim miały zakończyć się do 31 października. ZDiT zapewnia, że będzie on do tego czasu gotowy, ale jego wdrażanie będzie prowadzone dopiero w listopadzie. Czeka nas więc jeszcze okres regulowania sygnalizacji i testów.
Wraz z zakończeniem prac na trasie W-Z pasażerowie mieli dostać nowe tramwaje. Łódzki przewoźnik zamówił 22 pojazdy od firmy Pesa. Zgodnie z kontraktem do 1 listopada spółka powinna otrzymać już około 15 sztuk. Taka ilość wystarczyłaby do obsługi nowootwartej linii. Pozostałe miały dojechać do połowy listopada.
Nowych tramwajów jednak nie będzie. Nie jest to wina MPK, ale producenta taboru, który nie wyrabia się z produkcją. Wykańczany jest dopiero pierwszy wagon. - Mamy nadzieję, że trafi on do nas pod koniec tego tygodnia. Jednak nie będzie miał jeszcze homologacji. Wykonywana będzie ona już tutaj na miejscu. Pozostałe tramwaje będą przyjeżdżały sukcesywnie. Mamy nadzieję, że w grudniu będziemy mieć już komplet - mówi Zbigniew Papierski, prezes MPK.
Czym przewoźnik zamierza więc wyjechać na trasę W-Z 31 października? Będą to dotychczasowe tramwaje. Najprawdopodobniej z innych linii zostaną podebrane cityrunnery i pesy, które zostały kupione na Łódzki Tramwaj Regionalny.
Niedogodności te władze Łodzi próbują wynagrodzić specjalnymi promocjami. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zapowiedziała, że zamierza wydłużyć obowiązującą promocję na korzystanie z komunikacji miejskiej, którą wprowadzono na czas budowy trasy W-Z. Do końca października z biletem 20-minutowych można jeździć 40 minut, a na 40-minutowych - godzinę. Oferta ta miałaby być ważna do końca roku.
To jednak nie wszystko. Oprócz tego w weekend otwarcia trasy W-Z (31 października - 1 listopada) przejazdy komunikacją miejską w całej Łodzi miałyby być darmowe. Ostateczną decyzję, czy wprowadzić te zmiany, podejmą jednak radni.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze