18 sierpnia 2011 roku na peronach dworca Łódź Fabryczna przedstawiciele PKP, Polskich Linii Kolejowych i miasta podpisali umowę z wykonawcą. Prace zlecono konsorcjum firm Torpol-Astaldi-PBDiM-Intercor. Zgodnie z umową dworzec ma być gotowy w lutym 2015 roku.
W nocy z 15 na 16 października 2011 roku tysiące łodzian odjechało ostatnim pociągiem z dworca Łódź Fabryczna. Mimo, że nie trzeba było mieć biletu na ten historyczny przejazd, do kasy ciągnęła się gigantyczna kolejka. Każdy chciał mieć bilet.
W grudniu 2011 roku łodzianie żegnali zdejmowany neon ''Łódź Fabryczna''. Następnie zaczyna się rozbiórka i prace ziemne. Usunięto ją na głębokość ośmiu metrów a metodą szczelinową wykonano ściany dworca.
W maju 2013 roku rozpoczęła się budowa stropu na poziomie - 8. Pozostawiono w nim kilka otworów. Największy z nich miał wielkości małego boiska piłkarskiego - 90 metrów długości i 50 szerokości. Przez nie - zostały spuszczone koparki, które wybierały kolejne warstwy ziemi aż na głębokość 18-20 metrów.
W trakcie całej inwestycji z placu budowy trzeba było wywieźć około 2 milionów metrów sześciennych ziemi (1,5 miliona z budowy stacji i około 0,5 miliona z budowy tunelu).
Na początku 2014 roku z dziury zaczyna wyłaniać się dworzec. Prace prowadzone są w systemie up and down [zarówno w górę, jak i w dół - przyp. red.]. Na stropie znajdującym się na poziomie - 8 stawiane są żelbetowe słupy pod kolejną kondygnację. Jednocześnie prowadzono prace na poziomie - 16, gdzie docelowo miały pojawić się perony.
Budowa dworca Łódź Fabryczna to jednak nie jedyna inwestycja niezbędna do tego, aby pociągi mogły ponownie wjechać do centrum miasta. Do podziemnego dworca pociągi muszą jeszcze jakoś dojechać. Na trasie tunelu pojawiły się jednak przeszkody. Początkowo zakładano, że na ul. Niciarnianej tory będą już na tyle zagłębione, że samochody przejadą nad nimi na wysokości obecnej jezdni. Na takie prace zawarto też kontrakt. Podczas badań gruntu okazało się jednak, że pod Niciarnianą jest soczewka, która uniemożliwia realizację tych planów.
Zaczęto szukać nowego rozwiązania. Jednym z pomysłów była budowa wysokiego na siedem metrów wiaduktu dla samochodów. Sprzeciwiali się temu okoliczni mieszkańcy, którzy bali się, że auta będą jeździły na wysokości ich okien. Pojawiło się jeszcze jedno wyjście - budowa tunelu dla samochodów pod torowiskiem wzdłuż ul. Niciarnianej. Według ekspertów nie naruszy ona soczewki w tak dużym stopniu jak budowa zagłębionych torów.
Ostateczne rozwiązanie wybrali mieszkańcy w konsultacjach społecznych. Zdecydowana większość opowiedziała się za tunelem. To całe zamieszanie znacznie jednak opóźniło prace. W lutym 2014 roku PKP podaje nowy termin zakończenia inwestycji - wrzesień 2015 r.
Zmiana projektu spowodowana wykryciem soczewki to jednak nie jedyne problemy na placu budowy. Wykonawca nie może wejść na teren, gdzie ma powstać główny dojazd do dworca - ulica Nowotargowa. Na jej planowanym przebiegu stoi firma Enkev, która nie chce się stamtąd wynieść. Spór władz Łodzi z tą firmą trwa już kilka lat. Miasto nie uzgodniło z producentem materaców wysokości odszkodowania za nieruchomość pod nową ulic. Według rzeczoznawców teren, który zajmuje Enkev, jest wart około 22 mln zł. Firma żąda za niego 42 mln zł. Kością niezgody jest też czas, w jakim przedsiębiorstwo miałoby wynieść się z ul. Targowej. Spółka tłumaczy, że na przeprowadzkę potrzebuje aż dwóch lat.
Gdy, w połowie ubiegłego roku, miało już dojść do wywłaszczenia placu budowy okazało się, że przygotowane przez wykonawcę i urzędników dokumenty zawierały wady. Trzeba je było poprawić, co uniemożliwia rozpoczęcie części prac.
Dopiero 4 czerwca 2015 roku przedstawiciele firmy Enkev i zarządu dróg podpisali protokół przekazania działki przy ul. Targowej 2. Oznacza to, że miasto może wreszcie budować ulicę Nowotargową, która będzie głównym dojazdem do dworca Łódź Fabryczna.
Wykonawca od kilku miesięcy alarmował, że data - wrzesień 2015 roku - jest nierealna. Tym razem powodem był brak dostępu do części terenów, na których ma być zrealizowana inwestycja. Robotnicy nie mogli wejść na działki, na których swoją siedzibę miała firma Enkev.
Gruntów nie udało się wcześniej wykupić, bo miasto nie mogło porozumieć się z firmą co do ceny. Ostatecznie zdecydowano się na wywłaszczenie. Procedura trwała jednak zbyt długo.
14 czerwca 2015. - Teraz, gdy mamy już dostęp do tej działki, możemy podać realny termin zakończenia inwestycji. Będzie ona gotowa w wakacje 2016 roku. Pociągi odjeżdżające z dworca Łódź Fabryczna powinny znaleźć się we wrześniowym rozkładzie jazdy - ogłosił Marek Faber, dyrektor kontraktu z PKP PLK.
28 października z Warszawy w kierunku Łodzi wyjechał specjalny pociąg PKP Polskich Linii Kolejowych "Express Inwestycyjny". Spółka chciała w ten sposób pokazać najważniejsze realizowane inwestycje.
W drodze do Łodzi pochwalono się m.in. zakończeniem prac na trasie między Łodzią a Warszawą. Pociąg, niezatrzymujący się na żadnym przystanku pośrednim, odcinek między Centralną a Widzewem pokonał w 55 minut. - Infrastruktura daje możliwość przejazdu na tym odcinku z prędkością 160 i 140 kilometrów na godzinę. Im więcej postoi, tym bardziej ten czas się wydłuża. Wiele zależy też od taboru - mówił Marcin Mochocki, wiceprezes PKP PLK.
Na stacji Łódź Widzew jeden wagon doczepiono do specjalnej lokomotywy technicznej, która wjechała z nim do tunelu prowadzącego do stacji Łódź Fabryczna. Pociąg zatrzymał się mniej więcej w połowie podziemnej drogi do dworca. Dalej trzeba było iść pieszo.
Dworzec miał być oddany do użytku w lutym 2015 roku, a potem kilka miesięcy później we wrześniu. Później termin przesunięto na wrzesień 2016. Dziś już jednak wiadomo, że i kolejny termin może nie zostać dotrzymany. Wykonawca chce jego wydłużenia do lutego 2017 roku.
Ogłoszenie Płatne
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze