Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl
Dożywocie dla nożownika z Piotrkowskiej
W połowie grudnia zeszłego roku łódzki sąd okręgowy skazał Rafała N. na dożywocie i na 10 lat pozbawił go praw publicznych. W lutym 2013 r. na Piotrkowskiej w Łodzi zabił on 13 ciosami nożem maturzystę. Chłopak stanął w obronie swojej dziewczyny.
W miniony czwartek w sądzie apelacyjnym obrońca argumentował, że sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę wielu okoliczności łagodzących. Zdaniem adwokata Michała Gąseckiego nie ma dowodu na to, że oskarżony umyślnie spoliczkował dziewczynę. Bartłomiej K. zeznał, że Rafał N. potknął się i stracił równowagę, co J. mogła odebrać jako atak, czyli naruszenie jej nietykalności cielesnej. Adwokat Gąsecki domagał się uniewinnienia swojego klienta od tego zarzutu.
Adwokat podkreślał też, że wobec jego klienta zastosowano najsurowszą karę, nie uwzględniono okoliczności łagodzących. Rafał N. jest osobą młodą, po zabójstwie sam zgłosił się na policję, przyznał do winy. W trakcie przesłuchania przed prokuratorem płakał, a także wyraził żal. Te okoliczności - zdaniem obrony - powinny wpłynąć na zmianę kwalifikacji prawnej czynu na łagodniejszy - z zabójstwa zasługującego na szczególne potępienie na zabójstwo. Adwokat domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania lub zmiany kwalifikacji prawnej, czyli znacznego obniżenia wymiaru kary.
Prokuratura odpierała zarzuty, twierdząc, że sąd pierwszej instancji wydał sprawiedliwy wyrok. Dowodem tego jest m.in. zachowanie Rafała N. po osadzeniu w areszcie śledczym. Oskarżony znęcał się w nim nad współwięźniem: bił go i polewał wrzątkiem. W tej sprawie prowadzone jest osobne śledztwo.
Sąd odrzucił wszystkie argumenty obrońcy. Sąd uznał te argumenty za bezzasadne. SA dodał, że dożywocie jest jedynym adekwatnym wyrokiem dla N. - Kara jest surowa, ale przy tak drastycznej zbrodni - słuszna i sprawiedliwa.
Obrońca Rafała N. wstępnie zapowiada złożenie kasacji.
Wszystkie komentarze