Teatr Jaracza, premiera 12 grudnia na Scenie Regionalnej w Sieradzu
Bruscon, podstarzały aktor, jeździ po prowincji ze spektaklem, który uważa za dzieło życia. W sztuce występują: Napoleon, Einstein, Hitler, Juliusz Cezar i Churchill. Niestety, prezentowana jest w salach tanecznych i gospodach. Niespełniony twórca frustracje wylewa na rodzinę - staje się toksycznym ojcem i mężem.
Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny Teatru Jaracza, wybrał tekst Tomasa Bernharda, jednego z najwybitniejszych pisarzy austriackich, na drugą premierę sezonu, którego hasłem przewodnim jest słowo ''MY''. - Skoro zajmujemy się w tym sezonie ''nami'', pomyśleliśmy, że ciekawie byłoby opowiedzieć o profesji, którą wykonujemy. Nie tylko my: aktorzy, również my: realizatorzy - mówi Majewski.
''Czy aktorstwo to jeszcze powołanie, misja czy już tylko zawód, a czy teatr to przestrzeń dialogu i dyskusji, czy miejsce czystej i szlachetnej rozrywki?'' - takie pytania postawi przed widzem ''Komediant''.
- W naszej interpretacji Bruscon nie jest kabotynem, wykorzystującym swoją dawną sławę do tego, żeby znęcać się nad rodziną. Dla nas to aktor wybitny, który w trudnych warunkach decyduje się pełnić swoją profesję. Bo jakie jest miejsce aktora w rzeczywistości, w której teatr jest tak ekskluzywny? - pyta Majewski. - Zależało nam na wyjściu poza klasyczne odczytanie tego tekstu, bo przecież teatr różni się dziś bardzo od tego, który przyjął za punkt wyjścia Bernhard.
Reżyseruje Agnieszka Olsten. Scenografią i kostiumami zajęła się Joanna Kaczyńska, za muzykę odpowiada Jakub Suchar.
W tytułowej roli wystąpi Agnieszka Kwietniewska. - Komedianta gra kobieta, bo żyjemy w zmaskulinizowanym świecie, kobiety nie mają ról, o wszystko muszą walczyć - wyjaśnia Majewski.
Na scenę wyjdą też m.in.: Agnieszka Więdłocha, Urszula Gryczewska, Dorota Kiełkowicz i Marcin Korcz.
Po sieradzkiej premierze przedstawienie zostanie przeniesione do Łodzi.
Wszystkie komentarze