W poniedziałek na Cmentarzu Komunalnym Doły pożegnaliśmy Zdzisława Jaskułę. Poeta, reżyser, tłumacz, dyrektor Teatru Nowego zmarł 24 października, w wieku 64 lat. Spoczął w Alei Zasłużonych. W uroczystości pogrzebowej brało udział kilkaset osób.
Zdzisław Jaskuła urodził się w 1951 roku w Łasku. Studiował filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W czasie PRL-u związany z opozycją demokratyczną i środowiskiem KOR-u. Należał do pokolenia Nowej Fali. Oficjalnie debiutował w 1969 roku na łamach miesięcznika "Poezja". Wydał cztery tomy poetyckie - "Zbieg okoliczności" (1973), "Dwa poematy" (1977), "Wieczór autorski" (1981) i "Maszyna do pisania" (1991). Był członkiem redakcji ukazującego się w drugim obiegu kwartalnika "Puls". W 1995 roku filmowy portret "ostatniego barda robotniczej Łodzi" ("Zdzisław Jaskuła. Poeta z ulicy Wschodniej") wyreżyserował Jakub Skoczeń.
To pierwsze od czasów II wojny światowej wniesienie Tory napisanej dla łódzkiej gminy żydowskiej. Prace nad przygotowaniem Pięcioksięgu trwały pół roku. Zwój ufundowała rodzina z Londynu.
Okazją do przygotowania nowej Tory dla Hiltona i Louise Nathanson była bar micwa ich syna. Małżeństwo zwój przywiozło do Łodzi osobiście, by móc wziąć udział w uroczystościach wniesienia i poznać społeczność, która będzie z niego korzystać. Uroczystość wprowadzenia Tory to dla lokalnej wspólnoty bardzo istotne wydarzenie.
Tora to zwój z zapisanym po hebrajsku tekstem Pięciu Ksiąg Mojżeszowych. Na biały pergamin przepisuje go ręcznie specjalnie w tym kierunku wykształcony pisarz - sofer. Przygotował łódzką Torę w Izraelu. Zajęło mu to pół roku. W łódzkiej gminie żydowskiej są już dwie Tory. Pierwsza z 1898 roku, druga z 1936.
W poniedziałkowej uroczystości w budynku Żydowskiej Gminy Wyznaniowej przy ul. Pomorskiej 18 poprowadził Chazan Avromi Freilich z Hampstead Garden Suburb Synagogue w Londynie. Wydarzenie miało charakter ekumeniczny, zostali na nie zaproszeni przedstawiciele różnych wyznań. Ostatnie dwa słowa Pięcioksięgu zostały zgodnie z tradycją dopisane na miejscu.
Reporter TVN Filip Chajzer we wtorek odwiedził Łódź. Po słynnej wypowiedzi Bogusława Lindy o mieście meneli dziennikarz kręcił reportaż dla "Dzień Dobry TVN".
W poniedziałek Chajzer na facebookowym profilu dodał zdjęcie z tekturową głową Bogusława Lindy i napisał : "Ruszamy wiadomo gdzie. Poproszę instrukcję obsługi miasta Łodzi. Najlepsze i najgorsze miejsca, które powinniśmy odwiedzić i pokazać. Taki top 5!". W ciągu kilku godzin odpowiedziało mu kilkaset osób.
Reporter odwiedził Business Link, woonerf EC1, przystanek Centrum na trasie W-Z, Włókienniczą i OFF Piotrkowska.
Poszukiwania meneli rezultatu nie przyniosły. - Bardzo lubię Łódź. To miasto ma gigantyczny potencjał - mówi Chajzer. - Tu są ludzie na poziomie i nie są zmanierowani tak jak w innych miastach.
Wolał uczniów krnąbrnych i mających własne zdanie od "aniołków z uprzejmą miną ekspedienta". Uwielbiali go i wychowankowie, i nauczyciele. Wyprzedził epokę, gdy w czasach przedunijnych zdobył pieniądze i zniszczony gmach szkoły zamienił w pałac.
Marek Kaczorowski zmarł w wieku 74 lat.
Urodził się i kształcił W Łodzi. Najpierw w II LO (jeszcze przy ul. Targowej), a później na Uniwersytecie Łódzkim. Potem pracował jako polonista w podstawówkach. Prawie całe życie zawodowe związał jednak z III LO, w którym spędził łącznie prawie 30 lat. Trafił tam jako nauczyciel w 1974 r., a w 1991 r. został jego dyrektorem. Po 11 latach zarządzania "trójką" przeszedł na emeryturę.
Takich dyrektorów jak on łódzka oświata miała niewielu.
Remont dwóch kamienic trwał ponad rok. Efekty? Wystarczy porównać piękne elewacje po remontach do przylegających do nich odrapanych budynków (jakich wciąż sporo na Więckowskiego).
Wymieniono stropy, instalacje i wydzielono po kilkanaście pięknych mieszkań w każdym z budynków. Pod numerem 80 prowadzone są ostatnie prace, a pod 76 można już się wprowadzać. W każdym lokalu są już gotowe podłogi, glazura nad kuchnią, armatura - tylko wnosić meble.
Odremontowanie kamienicy nr 76 kosztowało 2,5 mln zł, a nr 80 był - 2,6 mln zł.
W sobotę tłumy łodzian żegnały zmarłą przed tygodniem byłą wiceminister sprawiedliwości.
Prawdopodobnie przyczyną jej śmierci była niewydolność wielonarządowa po przebytej operacji.
Monika Zbrojewska była podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. 23 października została zatrzymana przez łódzką policję za jazdę pod wpływem alkoholu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze