W ostatnich wyborach prof. Gliński zdobył mandat z listy PiS w okręgu łódzkim. Głosowało na niego prawie 42 tysiące wyborców. Nie jest łodzianinem. Pierwsze miejsce na liście dał mu prezes Jarosław Kaczyński. Po wyborach wystosował list do łodzian. ''Chcę się podzielić pewną refleksją: nawet najlepszy wynik to jeszcze nie jest wygrana. Na razie tylko dostałem się do Sejmu. Zwycięstwem będzie realizacja programu poprzez codzienną pracę i w parlamencie, i w biurze poselskim. A może także w innym miejscu. To, że wygrałem w Łodzi, będę mógł stwierdzić za jakiś czas - kiedy kraj i miasto zacznie się zmieniać na lepsze. Kiedy zacznie się odradzać polski biznes, kiedy zaczną powstawać liczne i porządne miejsca pracy, kiedy liczba ludności w Łodzi znów będzie wzrastać. Kiedy korupcja spadnie, kiedy sądy zaczną sprawnie działać i kiedy władza zacznie służyć ludziom, a nie grupom interesu. I kiedy łodzianie powiedzą, że mają w Sejmie swojego sprawdzonego posła'' - napisał prof. Gliński.
Udział profesora we władzy wykonawczej spowoduje, że apetytu łodzian mogą być większe. W czym nam poseł-minister-wicepremier może pomóc?
Niedawno miasto podpisało list intencyjny z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie stworzenia w łódzkim kompleksie EC1 Narodowego Centrum Kultury Filmowej.
Narodowe Centrum Kultury Filmowej rozpocznie działalność 1 stycznia 2016 roku. Ma zajmować się promocją wiedzy o polskim filmie, prezentacją dorobku polskich twórców, dokumentacją i archiwizacją materiałów związanych z powstawaniem filmów. Minister kultury i dziedzictwa narodowego - czyli teraz prof. Gliński - będzie współprowadził Narodowe Centrum Kultury Filmowej.
Minister uzyskuje m.in. wpływ na powoływanie i odwoływanie zarówno dyrektora, jak i zastępcy dyrektora ''EC1 - Łódź Miastem Kultury'', a zastępca dyrektora odpowiada za prowadzenie Narodowego Centrum Kultury Filmowej. Zostanie powołana rada programowa NCKF, w skład której wejdzie trzech przedstawicieli, których nominuje minister kultury, czyli prof. Gliński. Dwóch zarekomenduje prezydenta Łodzi, pozostałych Polski Instytut Sztuki Filmowej i środowiska twórcze.
Prof. Gliński w czasie kampanii wyborczej żałował, że obecne władze Łodzi utraciły Festiwal Camerimage, jeden z najważniejszych festiwali w Europie. W jednej z debat powiedział nawet, że chciałby, by Camerimage wrócił do Łodzi. Być może zacznie starania w tej dziedzinie. Miasto jest wprawdzie w konflikcie z organizatorami festiwalu i wygląda na to, że są słabe są możliwości porozumienia między nimi, ale prezydent Hanna Zdanowska nigdy nie powiedziała, że nie chce festiwalu w Łodzi. Twierdzi od lat, że sprawa jest otwarta.
Prof. Gliński jest socjologiem Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz Kierownikiem Zakładu Socjologii Struktur Społecznych na Uniwersytecie w Białymstoku.
Od 2012 roku był konsekwentnie wskazywany przez PiS jako kandydat na premiera - jego nazwisko było wymieniane przez opozycję za każdym razem, gdy PiS składało wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Profesor był też członkiem komitetu naukowego II i III Konferencji Smoleńskiej z lat 2013, 2014, skupiającej naukowców badających przyczyny katastrofy metodami naukowymi.
Od początku Antoni Macierewicz był typowany na szefa MON. Przed wyborami przyszła premier Beata Szydło zapowiadała, że szefem MON zostanie Jarosław Gowin. Stało się to po spotkaniu Antoniego Macierewicza z Polonią w Chicago, na którym powiedział m.in. ''Polska jest grabiona i rządzą nią ludzie na poziomie Bieruta i okupantów. Wyzwolić ją mogą rządy PiS''.
Dziś okazało się, że nie Gowin, lecz Macierewicz pokieruje MON. To niedobrze. Od ministra Obrony Narodowej będzie zależało sfinalizowanie przetargu na produkcje śmigłowców Caracal dla polskiej armii. Śmigłowce miałby być produkowane m.in. w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi, a łodzianie cieszyli się na nowe miejsca pracy. Stanowisko Antoniego Macierewicza w tej sprawie było jednoznaczne. W wywiadzie jakiego udzielił przed wyborami ''Dziennikowi Gazecie Prawnej'' powiedział: ''Caracal nie spełnia co najmniej ośmiu parametrów technicznych. Teza o tym, że Świdnik i Mielec nie odpowiadały kryteriom formalnym, a Airbus tak, jest nieprawdziwa. Zakup pięćdziesięciu śmigłowców za 13 miliardów złotych, z czego co najmniej dwadzieścia maszyn ma być w całości wyprodukowana we Francji - to skandal. My będziemy mogli, co najwyżej, domalować na nich szachownicę i to będzie cały wkład polskiego przemysłu lotniczego'' - powiedział poseł Macierewicz.
Jest wiceprezesem PiS. To były minister spraw wewnętrznych i były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który od lat niestrudzenie próbuje udowodnić, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Od lipca 2010 roku kieruje zespołem parlamentarnym ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu.
Witold Waszczykowski do czwartku jest jeszcze posłem z Łodzi, a po złożeniu ślubowania na posiedzeniu inauguracyjnym Sejmu będzie posłem z okręgu sieradzkiego. Jego nowa funkcja nie przełoży się raczej na nasz region. Na pewno nie będzie zbyt aktywnym posłem, bo teka, którą obejmie mu na to nie pozwoli.
Waszczykowski jest historykiem. Od 1992 r. pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, był starszym ekspertem w Departamencie Systemu Narodów Zjednoczonych i Departamencie Instytucji Europejskich, a od 1996 r. wicedyrektorem w Departamencie Instytucji Europejskich, a następnie w Departamencie Polityki Bezpieczeństwa.
W 1997 r. był pełniącym obowiązki szefa Biura Łącznikowego RP przy NATO w Brukseli. W latach 1999-2002 pełnił funkcję ambasadora RP w Teheranie. Następnie pracował w Departamencie Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ i jako zastępca dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. W 2005 r. został podsekretarzem stanu w MSZ. Pełnił jednocześnie funkcję głównego negocjatora w rozmowach z USA dotyczących tarczy antyrakietowej. W 2010 r. kandydował na funkcję prezydenta Łodzi, przegrał w pierwszej turze.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze