"Wykształciuchami" Ludwik Dorn, zwany w czasach poprzednich rządów PiS trzecim bliźniakiem, nazywał pogardliwie elity niechętne władzy partii Jarosława Kaczyńskiego. W 2007 r. - po dwóch latach rządów PiS - łódzki samorząd adwokacki zorganizował bunt "wykształciuchów". Wspólnie z lekarzami, radcami prawnymi, architektami i inżynierami budownictwa przestrzegał publicznie przed władzą "budującą scentralizowane państwo, lansującą populistyczne, antyinteligenckie hasła z najgorszych czasów PRL-u, przywracającą metody z poprzedniej epoki i łamiącą konstytucję".
Tym razem łódzcy adwokaci biją na alarm już dwa dni po przejęciu władzy przez PiS. Na początku tygodnia Izba Adwokacka w Łodzi miała rutynowe spotkanie. Choć miało być poświęcone bieżącym sprawom samorządu, zdominowała je dyskusja o polityce. Zaczęło się od rozmowy o problemach Trybunału Konstytucyjnego, a gdy w trakcie spotkania doszła informacja o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego, zdecydowaliśmy, że nie możemy być obojętni - opowiadał Piotr Kaszewiak, rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Adwokaci stworzyli i przyjęli uchwałę sprzeciwiającą się posunięciom polityków PiS. "Doświadczenie uczy, że (prawa i wolności obywatelskie) mogą być realizowane wyłącznie w demokratycznym państwie prawnym, czyli takim, w którym władza państwowa działa na podstawie i w granicach prawa, które nie może być traktowane instrumentalnie dla osiągnięcia doraźnych celów politycznych" - czytamy w apelu. I dalej: "Adwokatura Łódzka wyraża niepokój wobec każdego zachowania, którego celem jest dążenie do umocnienia prymatu polityki nad prawem będącym filarem demokratycznego państwa prawnego".
Wojnar: - Bo jak inaczej nazwać to, co się wydarzyło w sprawie ministra Kamińskiego? Całe środowisko prawnicze wrze. Pojawił się szereg bardzo nieprzychylnych komentarzy. Powstała atmosfera, że można nie przestrzegać prawa. Nie można mówić, że "prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie". PiS powinno zdawać sobie sprawę, że nie zaufała mu większość społeczeństwa. Głosowało na tę partię zaledwie 30 proc. z połowy wyborców.
Dlatego łódzcy adwokaci apelują do Naczelnej Rady Adwokackiej o "zwrócenie się do Sejmu RP oraz do Pana Prezydenta RP z apelem o troskę i rozwagę w zachowaniu demokratycznych standardów w porządku prawnym państwa - w imię odpowiedzialności za losy Rzeczypospolitej przy pracach zmierzających do opracowania zapowiadanych projektów ustaw, dotyczących ponownego połączenia stanowisk Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, powołania Izby Wyższej Sądu Najwyższego z udziałem osób reprezentujących czynnik społeczny, która miałaby orzekać w sprawach prawomocnych wyroków sądów cywilnych i karnych bulwersujących opinię społeczną oraz zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym".
Łódzcy prawnicy opublikowali swoje stanowisko w internecie. W ciągu kilku godzin przeczytało je ponad 10 tys. osób. Uchwałę udostępniają nie tylko adwokaci i radcy prawni, ale nawet osoby spoza środowiska.
Wszystkie komentarze