Mali podopieczni Fundacji ''Dom w Łodzi'' spędzą święta w wyremontowanym domu. Choć wydawało się to niemożliwe ? akcja się udała.
Wiele osób łapało się za głowę, gdy dowiadywały się, jakie decyzje zapadły w fundacji: zamiast kosmetycznych zmian ? malowania i wymiany podłóg ? remont kapitalny.-? Dom nie był nieprzystosowany do potrzeb naszych niepełnosprawnych dzieci. Pojawiła się nadzieja, że możemy stworzyć łazienki z udogodnieniami, zmienić rozkład pokoi na bardziej funkcjonalny. Rzuciliśmy się na głęboką wodę, ale było warto ? cieszy się szefowa Fundacji ''Dom w Łodzi'' Jolanta Bobińska.
To była rewolucja. Dzieci na czas remontu wyprowadziły się do ośrodka wypoczynkowego w podłódzkich Jedliczach. Trzeba je było dowozić do Łodzi na zajęcia, do lekarzy ? praca całego zespołu była kompletnie przeorganizowana. W domu przy Wierzbowej 13 huczało, wszędzie wirował pył i kurz. No i pojawiły się problemy finansowe ? bo koszt remontu znacznie przekraczał zaplanowany. Ruszyła akcja. Zmobilizowali się wszyscy: pracownicy, wolontariusze, przyjaciele.
Choć jeszcze dużo zostało do zrobienia i nadal brakuje pieniędzy na wykończenie, widać już efekty.
Dzieci wróciły i są zachwycone. Podoba im się nowy rozkład domu, pastelowe kolory, nowe mebelki i wygodne łóżeczka. Zwiedzają swoje pokoje, nie mogą się nadziwić, że w miejscu dawnej kuchni jest duża łazienka. Najbardziej cieszy się z niej sześcioletnia Julka, która porusza się na wózku. Jest szczęśliwa, bo wreszcie może sama umyć ręce i zęby ? swobodnie podjeżdża do umywalki! Wszystko w zasięgu jej rączek!
Prezes Fundacji ''Dom w Łodzi'': ? Te zmiany nie byłyby możliwe, gdyby nie wiara i wsparcie ludzi dobrej woli. Pracowników, ich rodzin, wolontariuszy, dziennikarzy, sponsorów. Wszyscy pomagali ? każdy na miarę swoich możliwości. Pojawili się sponsorzy, którzy przekazali pieniądze i darowizny, m.in. panele, listwy przypodłogowe, płytki ceramiczne, chemię budowlaną, farby, domofon i drzwi zewnętrzne. Jedni informowali drugich o tym, co się dzieje i jakie są potrzeby. Były zbiórki i kiermasze w łódzkich szkołach oraz aukcje w internecie. W akcję włączyły się też grupy wolontariuszy w ramach wolontariatu pracowniczego swoich firm ? ludzie przychodzili sprzątać, myć okna, skręcać meble.
Wszystkie komentarze