Zaczął się dusić
Sąd Okręgowy, godzina 9.20. Za dziesięć minut rozpocząć ma się proces mężczyzny oskarżonego o zabójstwo swojej partnerki. Oskarżony został dowieziony z aresztu śledczego i czeka razem z funkcjonariuszami na doprowadzenie na salę rozpraw. Nagle zaczyna się dusić i upada na podłogę.
Wystraszeni policjanci wzywają pogotowie. Okazuje się, że mężczyzna udawał. Sędzia zdążył jednak odwołać rozprawę. - Nie możemy niczego lekceważyć. W wielu przypadkach oskarżeni symulują, ale gdybyśmy nie wezwali karetki, a komuś faktycznie coś by się stało, to my byśmy ponieśli tego konsekwencje - tłumaczy jeden z funkcjonariuszy.
Wszystkie komentarze