Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl
Fabryka Izraela Poznańskiego (Hotel Andels)
Izrael Kalmanowicz Poznański sił w biznesie próbował jeszcze przed dwudziestką. Zanim stworzył własne bawełniane imperium pracował u Karola Scheiblera. Obaj sporo zarobili na zapasach bawełny w czasach wojny secesyjnej, kiedy na europejski rynek nie docierały dostawy ze Stanów Zjednoczonych.
W latach 70-tych Poznański wzniósł tkalnię, do której sprowadził 200 krosen mechanicznych z Anglii. Rosja kupowała bawełnę właśnie od niego. Ruble zaczęły szybko spływać do jego kieszeni. Wiele inwestował ? w pola bawełniane, elektrownie i banki. Budował sieć biznesowych powiązań.
Prowadził działalność charytatywną. Ufundował dwa szpitale, w tym jeden z pierwszym w Łodzi oddziałem leczenia gruźlicy. Wspierał Politechnikę Warszawską. Wpisał się w architekturę miasta wznosząc eklektyczne rezydencje. Najbardziej znany przykład do pałac przy ul. Ogrodowej. Dziś mieści się tutaj Muzeum Miasta Łodzi. Mówi się, że cofał wskazówki zegara wiszącego nad bramą tkalni i wydłużał tym samym czas pracy robotników. A nawet, że chciał wyłożyć podłogę jednego z pałaców złotymi rublami.
Nad przędzalnią zakładów Izraela Poznańskiego wzniesiona w latach 1876-1878 według projektu Juliusza Junga (obecnie Hotel Andels) wznosiły się cztery wieże z motywami neorenesansowymi. Wieże miały nawiązywać do średniowiecznej architektury obronnej.
Miastograf
Wszystkie komentarze