Olsztyn
Także Olsztyn będzie miał swój Pomnik Smoleński. Projekty były aż dwa i obu wzbudzały kontrowersje.
Według pierwszej propozycji pomnik miały tworzyć opierające się na sobie stalowe konstrukcje w kształcie krzyży, otoczone dwoma kręgami płyt, upamiętniających wszystkie ofiary katastrofy. Całość miała mieć aż 12 metrów wysokości. Projekt wzbudził wiele kontrowersji, nie tylko wśród mieszkańców. Nie spodobał się także niektórym działaczom PiS.
Komitet budowy pomnika zaczął więc szukać nowego projektu i zwrócił się do Andrzeja Pityńskiego, artysty polonijnego ze Stanów Zjednoczonych, twórcy pomników o tematyce patriotycznej. Jego propozycja monumentu, który ma stanąć na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, to orzeł w koronie. Na rozłożonych skrzydłach są imiona i nazwiska wszystkich ofiar katastrofy. W piersi orła jest otwór w kształcie krzyża. Z jego dolnej części wychodzą dwie 2,5-metrowe postacie - prezydent Lech Kaczyński z żoną. Na pomniku znalazłyby się też mniejsze, odlane w formie płaskorzeźb, zarysy innych postaci ofiar. Korona orła i wnętrze krzyża będzie złocone, zaś para prezydencka - koloryzowana na brąz. Orzeł zostanie odlany z aluminium, bo to materiał, z którego wykonany był samolot Tu-154.
Andrzej Pityński
Ten pomnik też ma mieć 12 metrów wysokości. Miałby kosztować około 645 tys. zł. W tej chwili trwa zbiórka pieniędzy. Ale, by pomnik mógł stanąć potrzebna jest jeszcze zgoda rady miejskiej, a z tym może być różnie, bo projekt cały czas budzi kontrowersje - zdaniem niektórych jest zbyt monstrualny i przez to agresywny.
W tym roku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zaproponował, by pomnik stanął nie na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, ale na skwerze w jego sąsiedztwie.
Wszystkie komentarze