Euro 2016. W jakich miastach powstaną strefy kibica? [PRZEGLĄD]

Władze Krakowa chcą, by strefa kibica powstała w Tauron Arenie, czyli największej hali widowiskowo-sportowej w Polsce. Tam kibice mogli dopingować m.in. szczypiornistów podczas niedawnych mistrzostw Europy. Jest jednak kilka "ale". Po pierwsze, Kraków nie zabezpieczył pieniędzy na organizację strefy kibica i teraz szuka sponsora, który pomógłby sfinalizować przedsięwzięcie. Ponadto, w Tauron Arenie podczas trwania mistrzów zaplanowane są również inne imprezy. Dlatego niewykluczone, że strefa kibica zostanie zorganizowana na Małym Rynku. - Rozmowy trwają - ucinają w krakowskim urzędzie miasta.

Stolica Dolnego Śląska chciałby zorganizować strefę kibica, ale ma problem z... miejscem. Od kilkunastu dni urzędnicy szukają lokalizacji, gdzie wrocławianie mogliby dobrze bawić się podczas meczów Euro 2016.

Dużym kłopotem jest organizacja przez miasto wydarzeń związanych z Europejską Stolicą Kultury 2016, ponieważ wiele możliwych miejsc jest już zajętych z myślą o tej imprezie. Warto przypomnieć, że podczas Euro 2012 wrocławskie strefy kibica cieszyły się ogromną popularnością, ale wówczas jej stworzenie było wymogiem UEFA jako miasta-gospodarza piłkarskich mistrzostw Europy.

W Trójmieście kibice będą mogli skorzystać jedynie z prywatnych stref kibica. Władze żadnego z miast nie przewidują takiej inicjatywy. Gdańsk jako miasto nie przygotowuje w tym roku strefy kibica na Euro 2016. Udostępnione zostanie jedynie miejsce pod organizację takiej imprezy podmiotowi zewnętrznemu - mówi "Wyborczej Trójmiasto" Emilia Salach z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.

- Gdynia nie zorganizuje strefy kibica, bo skupiamy się na organizacji imprez związanych z 90-leciem miasta - podkreśla Sebastian Drausal z gdyńskiego magistratu. - Poza tym w przyszłym roku będziemy jednym z gospodarzy Młodzieżowych Mistrzostw Europy U-21 w piłce nożnej.

Sopot? - Wpłynęła do nas oferta jednej z agencji, która chciała zorganizować taką strefę z dużą sceną, ławkami, punktami gastronomicznymi, ale nie byliśmy zainteresowani - mówi Magdalena Jachim, naczelnik biura prezydenta Urzędu Miasta w Sopocie. - Uznaliśmy, że charakter i kameralność miasta nie idzie w parze z organizacją takiej imprezy. W sezonie mamy bardzo wielu turystów, nie chcieliśmy stwarzać dodatkowych uciążliwości związanych m.in. z hałasem mieszkańcom.

Poznań otrzymał trzy oferty od zewnętrznych firm na organizację stref kibica. Z żadnej nie chce jednak skorzystać, ponieważ... są za drogie. Międzynarodowe Targi Poznańskie za organizację strefy kibica chce ponad 1,7 mln złotych i to bez wykupienia praw do transmisji. Oferta Polsatu, który posiada licencję to 1 mln złotych, ale telewizja nie sprecyzowała miejsca, w którym kibice mogliby obejrzeć mecze.

Ostatnia propozycja, firmy Marcelin, to koszt 1,5 mln złotych, łącznie z prawami do transmisji i miejscem przy Inea Stadionie, na którym gra Lech Poznań. - Wszystkie oferty zaczynają się od kwot powyżej miliona złotych, a nie możemy sobie pozwolić na taki wydatek - mówią w poznańskim magistracie.

Okazuje się, że organizacja strefy kibica podczas Euro 2016 będzie za droga również dla Katowic. Miasto chciało zorganizować specjalne miejsce do śledzenia losów polskiej reprezentacji pod słynnym Spodkiem. Tam zresztą organizowano strefy m.in. podczas mistrzostw świata siatkarzy, mistrzostw Europy szczypiornistów czy chociażby Euro 2012. Wiceprezydent miasta Waldemar Bojarun, mimo kilku propozycji, stwierdził, że miasto nie zorganizuje strefy kibica. - Nie ujęliśmy na to odpowiedniej kwoty w budżecie miasta na 2016 rok - mówi.

Podobnie, jak Poznań, również Bydgoszcz otrzymała trzy propozycje na organizację stref kibica podczas Euro 2016. Wśród nich była również oferta Polsatu, jednak miasto również nie zdecydowało się na skorzystanie z żadnej z nich. Powód? Za drogo.

Na tak duży wydatek nie może pozwolić sobie Koszalin. Choć władze hali widowiskowo-sportowej, w której miała zostać zorganizowana strefa rozłożyły już telebimy, złożyły dokumenty na organizację imprezy masowej oraz rozłożyły specjalną trawę, mecze mogą nie być transmitowane. Wszystko ze względu na zaporową cenę Polsatu za prawa do pokazywania meczów. ? Strefy nie tworzy się w kilka dni, dlatego z przygotowaniami ruszyliśmy już dawno temu. Szkoda, że Polsat w ostatniej chwili podał taką cenę. Mamy bardzo mało czasu na to, by znaleźć teraz jakieś rozwiązanie - tłumaczy Łukasz Bednarek, dyrektor hali, choć dodaje, że Koszalin nie składa jeszcze broni.
Dużo wskazuje na to, że strefa zostanie zorganizowana w niewielkim Szczecinku. Zapewnia o tym Łukasz Koczan, wicedyrektor Samorządowej Agencji Promocji i Kultury.

Również w Szczecinie mieszkańcy nie wiedzą czy będą mieli okazję do wspólnego oglądania meczów w strefie kibica. W tamtejszym magistracie mówią, że nie wiedzą, jak strefa ma wyglądać i gdzie będzie zlokalizowana. Urzędnicy rozmawiają z kilkoma firmami, które chętnie zorganizowałyby takie strefy na terenie miasta. - Ostateczny kształt imprezy nie jest jeszcze znany - mówi Krzysztof Soska, wiceprezydent Szczecina.

Miejską strefę kibica chciałoby zorganizować także Opole, ale miasto przerażają astronomiczne koszty licencji Polsatu. Według nieoficjalnych informacji telewizja za pokazywanie meczów życzy sobie 250 tys. złotych. - Nie mogę zdradzić jak to kwota, ale jest zawrotna - mówi opolskiemu oddziałowi "Wyborczej" Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola. - Byliśmy przygotowani na sporty wydatek, ale nie aż taki. To zdecydowanie więcej niż zakładaliśmy. Do tego dochodzą wydatki organizacyjne czy na ochronę amfiteatru, gdzie chcemy zorganizować strefę.

Wiadomo za to, że kibice będą mogli skorzystać z miejskiej strefy w znacznie mniejszych Zamościu i Puławach, gdzie trwają już przygotowania do jej organizacji. Mieszkańcy oraz radni drugiej z tych miejscowości przyznają, że fani świetnie bawili się podczas Euro 2012, dlatego chcą powtórzyć inicjatywę. Teraz czekają tylko na zgodę prezydenta miasta oraz przyznanie przez radnych pieniędzy na postawienie strefy kibica.

Miejskiej strefy nie będzie za to w stolicy województwa, czyli Lublinie. Mieszkańcy obejrzą mecze jedynie w prywatnych punktach, o ile takie zostaną w ogóle zorganizowane. Niewykluczone, że sprawą zajmie się lubelski MOSiR.

Strefa kibica miała tutaj powstać. Wybór padł na Aquasferę przy al. Piłsudskiego. Ratusz jednak zrezygnował z tego zamierzenia. Przeszkodą okazały się finanse. - Stacja telewizyjna Polsat, która ma prawa do transmisji mistrzostw, przedstawiła nam warunki finansowe, jakie należy spełnić, by udostępnić obraz. Jest to kwota sięgająca ponad 150 tys. zł - mówi Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, administratora Aquasfery. - Dla nas jest ona nie do przyjęcia, tym bardziej, że nie ma gwarancji, że zainteresowanie taką formą kibicowania będzie trwało cały miesiąc. A biorąc pod uwagę, że nasza reprezentacja może rozegrać 3-4 mecze, to na pewno szybko się skończy.

Dyrektor Litwiński dodaje, że w przypadku imprez o podobnej randze do OSiR-u zgłaszały się prywatne firmy zainteresowane dzierżawą terenu pod strefy kibica. - Do tej pory nikt do nas się nie zgłosił i sądzę, że już nikt się nie zgłosi - stwierdził.