Sławomir Szereda, artysta plastyk, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Dyplom uzyskał w 1982 roku w Katedrze Grafiki i Malarstwa u profesora Leszka Rózgi i Stanisława Fijałkowskiego.
archiwum prywatne
Pasjonat jeździectwa, miłośnik koni. Sędzia dyscyplin jeździeckich. Od ponad trzydziestu lat, łączy hobby z zawodem. Tworzył grafiki, a ostatnio rysunki i akwarele. Wiele prac wykonywanych jest na zamówienie pasjonatów jeździectwa, właścicieli i miłośników koni, którzy jego obrazami wzbogacają swoje kolekcje. Portret konia maluje z pamięci dzięki znajomości końskiej anatomii i własnym doświadczeniom jeździeckim. Spędza też wiele godzin na padokach obserwując konie w ich naturalnym środowisku.
Od 20 lat wystawia rysunki i akwarele na aukcji koni w Janowie Podlaskim. Mówi, że pokochał to miejsce i tych ludzi, a teraz jest załamany tym, co się tam teraz dzieje w najsłynniejszej stadninie koni po przyjściu "dobrej zmiany". - Polska hodowla koni arabskich w Janowie jest najlepsza na świecie. Polscy fachowcy ze naszych stadnin potrafią od 200 lat dobrać geny, mają świetne oko i wyczucie. Marek Trela, były prezes Stadniny Koni w Janowie Podlaskim i Jerzy Białobok, były prezes Stadniny Koni Arabskich w Michałowie są najwybitniejszymi hodowcami. Teraz ich dzieło jest rujnowane. Takimi hodowlami nie może zarządzać ktoś przypadkowy. Ślusarz nie może być skrzypkiem - mówi Sławomir Szereda.
archiwum prywatne
Prace Sławomira Szeredy wiszą w domach pasjonatów w Kanadzie, USA, Niemczech, Szwajcarii, Rosji, Chorwacji, Francji, Włoszech. Ma je również następca tronu Arabii Saudyjskiej. Obrazy Sławomira Szeredy są w stadninach w Janowie i Michałowie, a także w domu Shirley Watts i Charliego Wattsa, perkusisty zespołu Rolling Stones, który przez lata licytowali konie na aukcjach w Janowie.
archiwum prywatne
Sławomir Szereda organizuje swoje wystawy raz na 10 lat w swoje okrągłe urodziny. Ta będzie z okazji 60 urodzin artysty. - Portretować konia jest niezmiernie trudno, bo nie stoi w miejscu ani chwili. Podpieram się dokumentacją. Jeśli mam fragment konia, to resztę sobie dopowiem, bo wiem, jak wygląda w każdym miejscu. Jestem zafascynowany polskim malarstwem Józefa Chełmońskiego, Piotra Michałowskiego, Józefa Brandta, Juliusza Kossaka, Alfreda Wierusz-Kowalskiego. Staram się pozostać wierny temu, co pokochałem - mówi Sławomir Szereda.
archiwum prywatne
Wernisaż rysunków i akwareli Sławomira Szeredy rozpocznie się we wtorek 14 czerwca o godz. 18 w Instytucie Europejskim przy ul. Piotrkowskiej 262/264. Potem wystawa zostanie przewieziona do pałacu w Nieborowie.
archiwum prywatne
archiwum prywatne
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze