Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny Teatru Jaracza w Łodzi, poleciał do Stanów na amerykańską premierę swojego dramatu "Prawy lewy na obcasie". Kontrowersje wzbudza odmowa dofinansowania premiery przez Konsulat RP w Los Angeles. Amerykańskie media uważają, że powód jest polityczny.
"Prawy lewy na obcasie" to historia Polski od 1945 roku do współczesności, ukazana z perspektywy butów Magdy Goebbels. Zrobione z ludzkiej skóry w Auschwitz, kończą na stopach tancerza skatowanego przez wszechpolaków na wrocławskim placu Jana Pawła II. Dramatem zainteresował się kalifornijski City Garage Theatre, założony w 1987 roku przez Charlesa Duncombe'a i Frederique Michel. Teatr specjalizuje się w spektaklach politycznych, a za motto przyjął słowa Bertolta Brechta: "Sztuka nie jest dla społeczeństwa lustrem, ale młotem, który je formuje".
Duncombe postanowił, że poprosi o pomoc finansową konsula RP Ignacego Żarskiego. Zdaniem szefa City Garage Theatre, po przeczytaniu "Prawego lewego na obcasie" konsul miał powiedzieć: "Nie akceptujemy wymowy tekstu. Będziemy mieć kłopoty z nowym rządem. Nie podoba nam się to, jak została sportretowana powojenna Polska".
Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny Teatru Jaracza w Łodzi, poleciał do Stanów na amerykańską premierę swojego dramatu "Prawy lewy na obcasie". Kontrowersje wzbudza odmowa dofinansowania premiery przez Konsulat RP w Los Angeles. Amerykańskie media uważają, że powód jest polityczny.
"Prawy lewy na obcasie" to historia Polski od 1945 roku do współczesności, ukazana z perspektywy butów Magdy Goebbels. Zrobione z ludzkiej skóry w Auschwitz, kończą na stopach tancerza skatowanego przez wszechpolaków na wrocławskim placu Jana Pawła II.
Dramatem zainteresował się kalifornijski City Garage Theatre, założony w 1987 roku przez Charlesa Duncombe'a i Frederique Michel. Teatr specjalizuje się w spektaklach politycznych, a za motto przyjął słowa Bertolta Brechta: "Sztuka nie jest dla społeczeństwa lustrem, ale młotem, który je formuje". Duncombe postanowił, że poprosi o pomoc finansową konsula RP Ignacego Żarskiego.
Zdaniem szefa City Garage Theatre, po przeczytaniu "Prawego lewego na obcasie" konsul miał powiedzieć: "Nie akceptujemy wymowy tekstu. Będziemy mieć kłopoty z nowym rządem. Nie podoba nam się to, jak została sportretowana powojenna Polska".
Wszystkie komentarze