Brakuje już tylko WC
Skoro mowa o stawach, to zacznijmy właśnie od nich. Odnowa stawów Jana to jeden z najlepszych przykładów przywracania urody miejscom nieco zapomnianym. Po oczyszczeniu zbiornika, nowych ścieżkach, miejscach do grillowania i placu zabaw przyszedł czas na najbardziej przyziemną potrzebę łodzian. Bo choć mamy tam już mnóstwo atrakcji, to jednego wciąż nam brakuje. Porządnego, czystego WC, a nie toi-toia, do którego strach wejść.
Dlatego kolejnym krokiem ma być instalacja automatycznej toalety oraz adaptacja istniejącego już budynku na drugie WC, bliżej placu zabaw. Projekt z Chojen (G0213CH) ma kosztować około 240 tys. zł. Na stawach Jana mieszkańcy chcą również widzieć sprzęty do street work outu, czyli ćwiczeń bazujących na podciąganiu i brzuszkach.
Przenieśmy się teraz na drugi kraniec miasta, do Łagiewnik. Tam również łodzianie lubią spędzać weekendy. Podczas pieszych i rowerowych wycieczek po lesie sporo osób zatrzymuje się przy zabytkowych kapliczkach. W tej pod wezwaniem św. Antoniego czerpią wodę ze źródełka. Pochodzący z XVII w. zabytek jest obecnie najstarszym w Łodzi. Dobrze byłoby więc dmuchać na zimne i uchronić go przed zniszczeniem. Leśnicy, którzy opiekują się kapliczkami, chcą zapobiec temu, co spotkało drewniany kościół w Mileszkach, który spłonął doszczętnie mimo szybkiej akcji strażaków. Mający własne źródło wody system aktywnego gaszenia pożaru (L0152) to koszt 890 tys. zł.
Fot.Dariusz Kulesza / AG
Wszystkie komentarze